Andújar awansował do drugiego w karierze finału (Bukareszt, wrzesień 2010), wygrał dziewiąty mecz w sezonie i odniósł pierwsze zwycięstwo w trzecim spotkaniu z Montañésem, finalistą turnieju w Casablance z 2007 roku. Obaj tenisiści mieli mnóstwo break pointów, Andújar obronił 13 z 16, a sam wykorzystał pięć z 13 okazji na przełamanie serwisu rodaka. Mecz trwał jedną godzinę i 55 minut. Montañés miał szansę na 10. finał na kortach ziemnych. Był to jego trzeci półfinał w Casablance: w 2007 roku dotarł do wielkiego finału przegrywając z Paulem-Henrim Mathieu, a dwa lata później w półfinale uległ innemu Francuzowi Florentowi Serze.
O tytuł Andújar zagra ze Starace (ATP 47), który po 2,5-godzinnym boju pokonał finalistę imprezy z ubiegłego sezonu Hanescu (ATP 58) 6:1, 6:7(3), 7:6(2) wykorzystując pięć z 10 break pointów. Włoch, który odniósł nad Rumunem czwarte zwycięstwo w szóstym spotkaniu wcześniej pokonał byłego ósmego singlistę świata, triumfatora turnieju w Casablance z 2008 roku Gillesa Simona i wystąpi w swoim czwartym finale (bilans 0-3). Hanescu w zeszłym roku w finale przegrał ze Stanislasem Wawrinką.
- Zagrałem dzisiaj bardzo dobrze. Był to trudny mecz, ponieważ on doskonale wie jak ze mną grać - powiedział Andújar o meczu z Montañésem. Hiszpan wypowiedział się też o swoim finałowym rywalu. - To znakomity zawodnik, który kocha ceglaną mączkę. To będzie trudny mecz, ponieważ nigdy go jeszcze nie pokonałem. Przechodziłem z meczu na mecz przez cały tydzień nie myśląc o finale. Nie mam nic do stracenia i nie mogę się doczekać finału.
Starace i Andújar zmierzą się ze sobą po raz szósty. Włoch wygrał wszystkie pięć dotychczasowych spotkań, dwa w cyklu ATP, ostatnie w lutym tego roku w Santiago 6:4, 6:1.