To trzeci tegoroczny triumf mającej polskie korzenie Woźniackiej, która zwyciężyła także na kortach twardych w Dubaju i Indian Wells. 20-letnia Dunka wystąpiła w swoim 24. finale głównego cyklu w karierze a w czwartym w obecnym sezonie (przegrała spotkanie o tytuł podczas zawodów w Dausze). Z Wiesniną zmierzyła się w niedzielę po raz szósty i poprawiła na 5-1 bilans bezpośrednich gier, doznając jedynej jak dotąd porażki w Auckland przed dwoma laty.
24-letnia Rosjanka osiągnęła swój piąty w karierze finał singla, ale ponownie nie zdołała wywalczyć swojego premierowego tytułu mistrzowskiego w głównym cyklu zawodowym. Pomimo tego niepowodzenia, rezydująca w Soczi tenisistka powinna być zadowolona ze swojego występu w Charleston. Osiągnęła bowiem kilka dobrych rezultatów, eliminując m. in. w 1/8 finału ubiegłoroczną triumfatorkę Australijkę Samanthę Stosur i dzięki świetnej grze na amerykańskiej mączce awansuje do Top 50 rankingu WTA.
Podczas swojego tygodniowego pobytu w Południowej Karolinie reprezentantka Rosji starała się grać niezwykle agresywny tenis, często oparty na świetnym podaniu. W niedzielnym finale Wiesnina zanotowała 33 kończące uderzenia, czyli o siedem więcej niż Woźniacka. Popełniła też jednak zdecydowanie więcej błędów niewymuszonych (29-10), co stanowiło znaczne ułatwienie dla liderki światowego rankingu.
Wiesnina od samego początku starała się być bardzo agresywna i już w trzecim gemie meczu uzyskała break pointa, kończąc wolejem akcję przy siatce. Woźniacka wygrywającym bekhendem skasowała niebezpieczeństwo utraty serwisu, a następnie przełamała rywalkę na 3:1. Dunka serwowała odtąd bardzo pewnie, nie dając Rosjance żadnych okazji na powrót do gry. Premierową odsłonę zakończyła w ósmym gemie, kiedy to jej rywalka przy trzecim setbolu posłała piłkę na aut.
Liderka światowego rankingu obroniła break pointa w gemie otwierającym drugą partię, a następnie nie wykorzystała szansy na 2:0. Woźniacka w każdym gemie serwisowym Wiesniny mogła doprowadzić do przełamania, ale Rosjanka była w stanie utrzymać podanie dzięki kończącym uderzeniom. Sytuacja ta utrzymywała się do ósmego gema, kiedy to zagrany minimalnie poza linię końcową bekhend rosyjskiej zawodniczki dał Dunce kluczowego breaka na 5:3. 20-letnia tenisistka zakończyła ten pojedynek przy pierwszej piłce meczowej.