Dla Chinki, która po osiągnięciu finału Australian Open, z czterech kolejnych turniejów odpadła po pierwszym meczu, to drugi półfinał z rzędu (Madryt) i czwarty w sezonie. Li i Arn wygrały po jednym turnieju w styczniu: 29-letnia Chinka triumfowała w Sydney, starsza o trzy lata Węgierka sięgnęła po tytuł w Auckland. 32-latka z Budapesztu w drodze do ćwierćfinału w Rzymie obroniła sześć piłek meczowych: cztery w I rundzie przeciwko Swietłanie Kuzniecowej i dwie w III rundzie przeciwko Jelenie Wiesninie. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek, 11 lat temu w turnieju ITF w Haikou lepsza również była Li. Arn, która sezon rozpoczynała będąc na 88. miejscu, na początku kwietnia zadebiutowała w Top 50.
Li już w drugim gemie przełamała Arn i do końca I seta nie oddała przewagi. W II secie po obustronnych przełamaniach Chinka od 1:1 zdobyła pięć gemów, zapewniając sobie zwycięstwo po 69 minutach. 29-latka z Wuhan obroniła pięć z sześciu break pointów, a sama wykorzystała połowę szans na przełamanie podania Węgierki (pięć z 10). Przy swoim pierwszym podaniu Li zgarnęła 26 z 33 punktów. Kolejną rywalką Chinki, która w II i III rundzie oddała w sumie dziewięć gemów Lourdes Domínguez i Jarmili Gajdošovej, będzie Samantha Stosur (WTA 7), która w rewanżu za finał Roland Garros CZYTAJ: pokonała ostatnią z faworytek gospodarzy, Franceskę Schiavone.