Pęknięta struna: Azarenka, więcej niż jęki

Wiktoria Azarenka od dwóch sezonów stopniowo puka do światowej czołówki. Irytująca wielu fanów białego sportu jękami, wydobywającymi się z jej ust przy niemal każdym uderzeniu, 21-latka swoją grą z każdym miesiącem staje się coraz bardziej groźna dla rywalek.

W tym artykule dowiesz się o:


Wika Azarenka, 21 lat, piąta rakieta świata (foto DOMBROWSKI)

Białorusinka w tenisa zaczęła grać dzięki swojej matce, która była trenerką w klubie w Mińsku. Będąc w pracy, dawała siedmioletniej Wiktorii rakietę, aby ta wykorzystała czas oczekiwania na matulę, odbijając piłkę o jedną ze ścian. Wika szybko pokochała tenis, spędzając długie godziny na grze ze wszystkimi spotkanymi w klubie osobami. W wieku 15 lat przeniosła się do położonego w amerykańskim stanie Arizona Scottsdale, aby tam kontynuować rozwój kariery.

W sezonie 2005, jako 16-latka, wygrała juniorskie Australian Open i US Open, w deblu natomiast sukcesu nie odniosła jedynie w Nowym Jorku. Rok później zadebiutowała w czołowej setce rankingu, powoli pokonując największe gwiazdy w coraz ważniejszych turniejach WTA Tour.

Na dobre świat o niej usłyszał w roku 2009. Zdobyła wtedy trzy tytuły w singlu (Brisbane, Memphis, Miami) oraz dwa w grze deblowej (Memphis, Indian Wells). Dwa wielkoszlemowe ćwierćfinały dały jej awans do pierwszej dziesiątki rankingu i występ w wieńczącym sezon Masters.

Ten sezon na razie również może zaliczyć do udanych. Po zwycięstwach w Miami i Marbelli i finale w Madrycie, awansowała na najwyższe w swojej karierze, czwarte miejsce w rankingu WTA. Jeżeli dalej będzie grać tak konsekwentnie, w niedalekiej przyszłości może awansować do najlepszej trójki.

Azarenka jest zwolenniczką agresywnej gry z głębi kortu. Swoje mocne i siłowe zagrania bardzo często kieruje jak najbliżej linii, aby zmusić rywalkę do biegania i rozrzucić ją po całym polu. Jej największą bronią jest rewelacyjny, siejący spustoszenie oburęczny bekhend. Właśnie to zagranie Białorusinki uważane jest za jedno z najmocniejszych i najlepszych uderzeń w kobiecym tenisie.

Zdecydowanie najsłabszym ogniwem w grze Wiktorii jest jej forhend. Jeżeli nie idzie jej gra, zagranie to jest "kopalnią" niewymuszonych błędów. Równie dużo kłopotów, podobnie jak wiele innych zawodniczek, ma ze swoją psychiką. Potrafi przez cały mecz grać swój konsekwentny i niezwykle schematyczny tenis, jednak kiedy coś zaczyna iść nie po jej myśli, w każdym momencie potrafi wyrzucać na aut nawet najprostsze piłki, a zamiast solidnego ataku oddawać inicjatywę przeciwniczce. Jakość jej serwisu również zależy od nastroju i obecnej sytuacji na korcie. W taki sposób szybko traci wypracowaną wcześniej przewagę.

Dużą bolączką tenisistki z Mińska są także powracające kłopoty ze zdrowiem. Oprócz typowych kontuzji, na które narażeni są wszyscy zawodnicy, Azarenka nie radzi sobie również z upałami, doprowadzającymi ją nawet do zasłabnięć w trakcie meczu. Może się to również wiązać z przeciążeniami organizmu. Oprócz bardzo dobrej gry w singlu, Białorusinka jest bowiem znakomitą deblistką. W ten sposób zdobyła już pięć tytułów, trzykrotnie była też w finale turnieju Wielkiego Szlema. W mikście triumfowała natomiast w Nowym Jorku i w Paryżu. W parze z Marią Kirilenko zachodzą daleko niemalże w każdym rozgrywanym turnieju.

Schematyczny, ale niezwykle agresywny tenis prezentowany przez tą rówieśniczkę Agnieszki Radwańskiej skutecznie sprawdza się nie tylko na jej ulubionych kortach twardych, ale również na innych nawierzchniach. Ze względu na brak jednej, zdecydowanej liderki kobiecych rozgrywek, Azarenka w każdym turnieju uznawana jest za jedną z największych faworytek do tytułu. Pozostaje pytanie: kiedy wygra turniej wielkoszlemowy, o ile w ogóle będzie w stanie do końca pokonać pojawiającą się presję i wytrzymać dwutygodniowy maraton spotkań z najlepszymi na świecie.

Komentarze (0)