Fernando Verdasco na kortach trawiastych Wimbledonu był rozstawiony w numerem 23. Holender zdołał przełamać rywala już w jego drugim gemie serwisowym i to wystarczyło do zwycięstwa w pierwszym secie, choć łącznie miał osiem szans na odebranie podania Hiszpanowi. W kolejnej partii Haase prowadził już 5:1, Verdasco odrobił jednego breaka, obronił setbola przy swoim serwisie, ale na nic się to nie zdało - Holender zdobył drugiego seta. W następnym był bliski zakończenia spotkania, jednak nie wykorzystał żadnej z czterech szans na breaka. Zemściło się to i w dziesiątym gemie Verdasco mógł się cieszyć z wygranego seta oraz nawiązania walki. Jednak czwarta partia okazała się być ostatnią. Haase znów odebrał podanie przeciwnikowi dwukrotnie, tym razem ten nie nawiązał walki i był to najkrótszy set tego spotkania - trwał 34 minuty. Robin Haase wygrał z Fernando Verdasco 6:3, 6:4, 4:6, 6:2. Niechlubny wynik Hiszpan może zawdzięczać dużej liczbie niewymuszonych błędów, których popełnił aż 44 (przy 48 wygranych bezpośrednio piłkach), do tego dołożył 11 podwójnych błędów serwisowych (przy 12 asach). Dużo lepiej spisał się Holender, który winnersów zanotował nieco mniej, bo 42, ale za to mylił się tylko 13 razy. W kolejnej rundzie zagra z rozstawionym z numerem 10. Mardym Fishem, który pokonał w trzysetowym boju Denisa Istomina.
W ostatnim spotkaniu na korcie centralnym trzykrotny finalista Wimbledonu Andy Roddick odprawił w niespełna dwie godziny Victora Hanescu. Amerykanin odbierał podanie rywalowi: w I secie już w pierwszym gemie, w II secie w pierwszym i ostatnim, w III secie w ostatnim gemie. Przede wszystkim o wyniku zadecydował jego świetny serwis. Hanescu miał tylko jedną szansę na breaka, a ogólnie zdobył tylko 9 punktów przy podaniu przeciwnika. Amerykanin zaserwował 15 asów i popełnił tylko 6 niewymuszonych błędów. Gdyby Rumun osiągnął takie statystyki, jak w spotkaniu z Roddickiem, zapewne nie miałby problemów z awansem do kolejnej rundy. Hanescu zanotował 8 asów i zakończył bezpośrednio aż 33 akcje (Roddick 39), przy tym popełnił 11 niewymuszonych błędów. Kolejnym rywalem Amerykanina będzie Feliciano Lopez. Hiszpan wyeliminował po czterosetowym zaciętym pojedynku Rainera Schuettlera.