Maciej Smoła, ma 18 lat (foto NURKIEWICZ/BNP Paribas Polish Open)
Simone Bolelli w tym roku toczył niezwykle wyrównane boje z Andy Murrayem czy Richardem Gasquetem, zdołał pokonać także Stanislasa Wawrinkę, a w meczu I rundy sopockiego turnieju dał solidną lekcję tenisa Maciejowi Smole. Problemy serwisowe Polaka (zaledwie 34 proc. trafionego pierwszego serwisu), a także niezwykle precyzyjna gra Włocha przełożyły się na druzgocącą porażkę reprezentanta Polski 1:6, 1:6 w 67 minut.
Smoła wygrał gema otwarcia przy swoim podaniu, ale jak się później okazało, był to jedyny gem zdobyty w tym secie. Włoch w pierwszej odsłonie trzykrotnie przełamywał Polaka, za każdym razem po jego błędzie. W siódmym gemie Smoła zdołał obronić dwie piłki setowe, ale trzecią wpakował w siatkę. Przy podaniu Włocha Polak nie miał wiele do powiedzenia zdobywając zaledwie dwa punkty.
W drugiej partii Bolelli nie zwalniał tempa i po 20 minutach było już 5:0. Smoła miał jedną okazję na przełamanie rywala, ale nieczysto trafiony return powędrował za linię końcową. Szósty gem należał do Polaka, ale chwilę później swoim podaniem Włoch zakończył spotkanie.
Znany jest już kolejny rywal Włocha. W równie ekspresowym tempie (64 minuty) awans wywalczył Florent Serra, który uporał się z Ivo Minářem wygrywając 6:2, 6:3. W II rundzie znalazł się także Daniel Muñoz, który zwyciężył w hiszpańskim pojedynku Roberto Bautistę 6:4, 6:4.