Challenger Sopot: Niespodzianki nie było, triumf Matkowskiego i Fyrstenberga

Zgodnie z planem zakończył się finałowy pojedynek gry podwójnej challengera w Sopocie (pula nagród 106,5 tys. euro). Po zażartej walce triumfowali polscy debliści Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg.


Marcin Matkowski, 30 lat, i Mariusz Fyrstenberg, 31 (foto NURKIEWICZ/BNP Paribas Polish Open)

Od początku turnieju było niemal pewne, że tytuł powędruje w ręce Fyrstenberga i Matkowskiego: niespodzianki nie było. Polacy w decydującym pojedynku pokonali Francuzów Oliviera Charroina i Stéphane'a Roberta, ale był to zdecydowanie najtrudniejszy pojedynek polskiego duetu. Seta nie stracili, ale obie partie były bardzo zacięte i do zwycięstwa 7:5, 7:6 potrzebowali godziny i 41 minut.

- Byliśmy dzisiaj niemile zaskoczeni, rywale zagrali świetny mecz. Sami po meczu przyznali, że zaprezentowali się powyżej swoich możliwości - mówił na konferencji Fyrstenberg.

Spotkanie lepiej rozpoczęła para francuska, która w piątym gemie uzyskała pierwsze przełamanie, ale już w kolejnym gemie polscy debliści odrobili stratę. Fyrstenberg z Matkowskim mieli okazję zakończyć seta przy stanie 5:4, ale nie potrafili wykorzystać okazji. Podobnie było przy stanie 6:5 - pierwszą piłkę setową Polacy zmarnowali, ale przy drugiej pomógł Robert, który wpakował piłkę w siatkę.

W drugiej odsłonie zdecydowanie więcej okazji na przełamanie mieli Polacy, ale żadnej z siedmiu szans nie potrafili wykorzystać. W kluczowych momentach udanymi zagraniami popisywał się Charroin. Matkowski i Fyrstenberg, podobnie jak w pierwszym secie, partię mogli wygrać zarówno przy stanie 5:4, jak i 6:5, ale i tym razem wykazali się nieskutecznością, więc zadecydował tie break. Polski duet roztrwonił przewagę dwóch przełamań i ze stanu 3-0 zrobiło się 3-4, ale kolejne cztery punkty należały do naszych deblistów. Szybkie przejście do siatki Fyrstenberga i atak między dwóch Francuzów zakończył pojedynek.

Dla Fyrstenberga i Matkowskiego jest to już czwarty tytuł w Sopocie. Polscy debliści trzykrotnie triumfowali jeszcze podczas turnieju rangi ATP Tour, za każdym razem były to lata nieparzyste (2003, 2005, 2007).

- Sopot wiele dla nas znaczy. Gramy przed własną publicznością, a poza tym zawsze gramy inny tenis po tym turnieju i miejmy nadzieję, że i tym razem będzie lepiej - mówił Matkowski.

Polscy debliści za zwycięstwo w turnieju zgarnęli 125 punktów do rankingu ATP Race. O kolejne punkty od poniedziałku będą walczyć w Hamburgu, a następnie za dwa tygodnie udają się do Waszyngtonu na pierwszą imprezę z amerykańskiego cyklu.

Program i wyniki międzynarodowych mistrzostw Polski

Komentarze (0)