Szarapowa była jedną z faworytek do końcowego triumfu w Toronto. Woskobojewa w ciągu 107 minut zweryfikowała plany swojej rodaczki. Choć Galina aktualnie występuje w reprezentacji Kazachstanu, urodziła się i zamieszkuje na stałe w Moskwie, przez dłuższą część swojej kariery występowała pod flagą rosyjską. W spotkaniu z dużo bardziej utytułowaną rywalką zdobyła 84 procent punktów przy swoim podaniu. Pięciokrotnie odebrała podanie Szarapowej, choć szans miała dużo więcej. Rosjanka miała trzy break pointy i wszystkie wykorzystała. Pięć podwójnych błędów serwisowych i tylko 8 piłek z 24 wygranych przy drugim podaniu nie pozwoliło myśleć o wygraniu spotkania. Jeszcze w II secie Szarapowa miała nadzieje na odwrócenie losów meczu. Obroniła dwa meczbole i odrobiła stratę serwisu. Gema później Woskobojewa znów ją przełamała, a przy swoim podaniu wykorzystała trzecią piłkę meczową.
W ćwierćfinale na Woskobojewą czeka już Wiktoria Azarenka, która nie miała większych problemów z Marią Jose Martinez. Białorusinka wygrała 6:1, 6:2. Hiszpanka zdobyła zaledwie 15 punktów przy swoim podaniu.
W innym zakończonym spotkaniu Roberta Vinci pokonała Anę Ivanović 7:6(3), 6:2. Włoszka w czwartek wygrała z liderką światowego rankingu Karoliną Woźniacką i nadała temu wydarzeniu miano "najlepszego zwycięstwa w karierze". Dunka po meczu chwaliła rywalkę i jej umiejętność wytrącania przeciwnika z rytmu. To samo spotkało dziś serbską gwiazdę. Ivanović nie obroniła żadnego break pointa.