Białorusinka w poprzednich rundach nie miała większych problemów z przeciwniczkami, także w ćwierćfinale nie musiała wznosić się na wyżyny swoich umiejętności. Woskobojewa w spotkaniu z Szarapową imponowała skrótami i grą przy siatce. Ta broń nie była tak skuteczna przeciwko Azarence, która do większości zagrań dobiegała i zwracała je w taki sposób, że rywalka nie miała szans. Białorusinka miała 77 procent skuteczności pierwszego podania, a przy returnie wygrała ponad połowę piłek. Azarenka pierwszego seta mogła zapisać na swoje konto bez straty seta, ale popełniła kilka łatwych błędów i oddała swojego gema serwisowego. Później Woskobojewa nie miała nawet szansy na przełamanie. Azarenka wykorzystała pierwszego meczbola po błędzie rywalki. W kolejnej rundzie zmierzy się z Sereną Williams lub Lucie Šafářovą.
W innym rozegranym ćwierćfinale Samantha Stosur nie miała większych problemów z Robertą Vinci. Włoszka w Toronto i tak odniosła wielki sukces eliminując w II rundzie liderkę światowego rankingu Karolinę Woźniacką. W spotkaniu przeciwko Australijce trzykrotnie straciła podanie, a nie wykorzystała ani jednej z czterech szans na odrobienie strat. Mecz trwał 63 minuty. Stosur może być rywalką Agnieszki Radwańskiej, jeśli Polka pokona Andreę Petković.