Amerykanka wygrała już 12. mecz z rzędu, tego lata jest niepokonana (triumfowała w Stanford i Toronto). Dla byłej liderki rankingu, która pauzowała przez 11 miesięcy, to dopiero piąty turniej w sezonie. Po Wimbledonie, z którego jako obrończyni tytułu odpadła w 1/8 finału, spadła aż na 169. miejsce w rankingu. 26-letnia Hradecká z szóstego z rzędu turnieju odpadła w I rundzie.
W I secie Serena odskoczyła na 5:2 (przełamała Hradecką w drugim gemie) i mogła zakończyć tę partię przy podaniu rywalki. Czeszka jednak zdobyła trzeciego gema po obronie trzech piłek setowych, a w dziewiątym gemie mogła odrobić stratę przełamania. Williams odparła break pointa kończącym forhendem i asem zamknęła seta wykorzystując drugiego w gemie, a w sumie piątego setbola. W II secie Hradecká od 1:5 rozpoczęła szarżę i zdobyła pięć kolejnych gemów. W siódmym gemie Czeszka wybrnęła ze stanu 0-30, a w dziewiątym odparła dwa meczbole. W 10. gemie Serena, której gra się posypała, przy break poincie popełniła podwójny błąd. Końcówki seta nie wytrzymała psychicznie 26-latka z Pragi, która w tie breaku prowadziła 4-2. Williams wyrównała na 4-4, a od 4-5 zdobyła trzy punkty. Mecz zakończył podwójny błąd Czeszki.
Kolejną rywalką Sereny będzie Samantha Stosur (WTA 10), którą Amerykanka pokonała w niedzielę w finale w Toronto. Australijka we wtorek zwyciężyła kwalifikantkę Eleni Daniilidou (WTA 93) 6:3, 6:1 zgarniając 33 z 43 punktów przy swoim serwisie i wykorzystując cztery z pięciu break pointów. Łączny bilans spotkań Stosur z Sereną to 4-2 dla byłej liderki rankingu.
Mistrzyni Rolanda Garrosa 2010 Na Li (WTA 5) pokonała Lucie Šafářovą (WTA 29) 6:3, 6:4 w jedynym rozegranym do tej pory meczu II rundy. Początek był wymarzony dla Czeszki, która prowadziła 2:0, ale 11 z kolejnych 13 gemów zdobyła Chinka. 24-latka z Brna w II secie korzystając z chwili rozluźnienia rywalki od 1:5 zdobyła trzy gemy po obronie piłki meczowej w dziewiątym gemie. Koncentracja u Na Li jednak wróciła we właściwym momencie,pierwsza w historii Azji triumfatorka Wielkiego Szlema nie dopuściła do nerwowej końcówki i odniosła nad Šafářovą trzecie zwycięstwo w czwartym meczu. Czeszka, która w ubiegłym tygodniu osiągnęła ćwierćfinał w Toronto, była bardzo szczodra jeśli chodzi o obdarowywanie rywalki prezentami (ponad 30 niewymuszonych błędów). Na Li po paryskiej wiktorii w żadnym z trzech kolejnych turniejów nie była w stanie wygrać dwóch spotkań z rzędu. Chinka, która w I rundzie miała wolny los, o ćwierćfinał zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Serena - Stosur.
Rozstawiona z numerem 13. triumfatorka imprezy z 2009 roku Jelena Janković rozbiła Ivetę Benešovą (WTA 41) 6:0, 6:3 przegrywając tylko siedem piłek przy swoim pierwszym podaniu. Serbka obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama pięć razy przełamała podanie rywalki i wyszła na prowadzenie 3-2 w bilansie bezpośrednich spotkań z Czeszką. Urodzona w Belgradzie 26-letnia była liderka rankingu wygrała mecz po raz pierwszy od Rolanda Garrosa, w którym doszła do 1/8 finału. W Wimbledonie i przed tygodniem w Toronto Janković przegrywała mecze otwarcia, odpowiednio z Maríą José Martínez i Julią Görges.
Flavia Pennetta (WTA 25) pokonała rozstawioną z numerem 12. ćwierćfinalistkę tegorocznego Rolanda Garrosa Anastazję Pawluczenkową 2:6, 6:3, 6:3 wykorzystując sześć z siedmiu break pointów. Włoszka, która w latach 2008-2009 amerykańskie lato wieńczyła ćwierćfinałem US Open, w 2009 roku zaliczyła w Cincinnati półfinał, a przed rokiem dotarła tutaj do ćwierćfinału. Pawluczenkowa, która także w ubiegłym tygodniu w Toronto odpadła w I rundzie (przegrała z Martínez), w zeszłym roku w swoim debiucie osiągnęła w tej imprezie półfinał przegrywając dopiero z Marią Szarapową.
Rozstawiona z numerem 17. ćwierćfinalistka imprezy z ubiegłego sezonu Yanina Wickmayer pokonała kwalifikantkę Bojanę Jovanovski (WTA 55) 6:3, 6:4 odnosząc nad Serbką drugie zwycięstwo w Sezonie (w lutym w Dubaju 7:5, 3:6, 6:2).
