WTA Cincinnati: Szarapowa - Stosur w ćwierćfinale, Petković ponownie lepsza od Kvitovej

Maria Szarapowa (WTA 7) pokonała Swietłanę Kuzniecową (WTA 13) 6:2, 6:3 i awansowała do ćwierćfinału turnieju Western & Southern Open rozgrywanego na kortach twardych w Cincinnati.

Było to pierwsze spotkanie obu zawodniczek od roku, gdy spotkały się w Cincinnati w I rundzie. Wtedy również górą była Szarapowa, która zwyciężyła 6:4, 1:6, 6:2. Łączny bilans spotkań Rosjanek to teraz 6-4 dla byłej liderki rankingu. Mistrzyni Wimbledonu 2004, US Open 2006 i Australian Open 2008 po wygraniu 16 z 18 meczów w trzech turniejach (triumf w Rzymie, półfinał Rolanda Garrosa, finał Wimbledonu) amerykańskie lato otworzyła ćwierćfinałem w Stanford. W ubiegłym tygodniu w Toronto Szarapowa przegrała w II rundzie z Galiną Woskobojewą. Mieszkająca w Bradenton na Florydzie 24-latka przed rokiem doszła w Cincinnati do finału przegrywając jedynie z Kim Clijsters. 26-letnia Kuzniecowa w trzecim kolejnym turnieju nie była w stanie osiągnąć ćwierćfinału (III runda Wimbledonu, I w Toronto).

W I secie Szarapowa od 2:2 zdobyła cztery kolejne gemy, a II partię rozpoczęła od przełamania podania rodaczki za pomocą miażdżącego returnu bekhendowego. Wygrywając szóstego gema z rzędu (ostatni punkt wolejem) była liderka rankingu prowadziła 2:0. W trzecim gemie Kuzniecowa od 40-0 straciła trzy punkty, ale zdołała utrzymać podanie. W piątym gemie powtórki nie było i zdobywczyni dwóch wielkoszlemowych tytułów (US Open 2004, Roland Garros 2009) roztrwoniła prowadzenie 40-0. Po serii obustronnych przełamań Szarapowa zakończyła mecz po raz szósty przełamując podanie rodaczki. Była liderka rankingu ostatni punkt zdobyła potężnym krosem bekhendowym (21. kończące uderzenie).

Rozstawiona z numerem drugim Wiera Zwonariowa pokonała kwalifikantkę Petrę Martić (WTA 72) 6:2, 6:2 broniąc cztery break pointy, serwując siedem asów i przegrywając tylko siedem piłek przy swoim pierwszym podaniu. Ubiegłoroczna finalistka Wimbledonu i US Open amerykańskie lato rozpoczęła od finału w Carlsbad, a przed tygodniem w Toronto odpadła w III rundzie (dwukrotnie pokonała ją Agnieszka Radwańska).

Stosur (WTA 10), która w ubiegłym tygodniu zaliczyła finał w Toronto, pokonała mistrzynię Rolanda Garrosa 2011 Na Li (WTA 5) 6:4, 3:6, 6:3. W całym meczu były po trzy przełamania z obu stron, a Australijka przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 42 z 58 punktów. Chinka dopiero przy piątej próbie urwała Stosur seta. To już czwarty z rzędu turniej, w którym Na Li nie była w stanie wygrać dwóch spotkań z rzędu. Po paryskiej wiktorii Chinka odpadała w II rundzie w Eastbourne i Wimbledonu oraz w III w Toronto (w I miała wolny los, tak jak i w Cincinnati).

Daniela Hantuchová (WTA 23) pokonała Marion Bartoli (WTA 9) 6:3, 5:7, 6:3 korzystając z 16 podwójnych błędów Francuzki. W trwającym trzy godziny meczu zawodniczki miały w sumie 33 break pointy, Hantuchova wykorzystała siedem z 22, a Bartoli pięć z 11. Słowaczka odniosła nad francuską finalistką Wimbledonu 2007 piąte zwycięstwo w szóstym meczu i osiągnęła piąty ćwierćfinał od maja (Strasburg - półfinał, Birmingham - finał, Eastbourne - półfinał, Carlsbad).

Mistrzyni imprezy z 2008 roku Nadia Pietrowa (WTA 27) pokonała pogromczynię Karoliny Woźniackiej Christinę McHale (WTA 76) 6:3, 6:3 serwując dziewięć asów i broniąc pięć z sześciu break pointów. Przed rokiem Amerykanka pokonała Rosjankę w I rundzie tej imprezy. Była trzecia rakieta rankingu WTA Pietrowa amerykańskie lato rozpoczęła od zdobycia w College Park swojego 10. tytułu.

Petković (WTA 11) przed tygodniem pokonała Kvitovą (WTA 6) w Toronto 6:1, 6:2. Kilka dni później w Cincinnati Niemka ponownie okazała się lepsza od mistrzyni Wimbledonu. Tym razem 23-latka z Darmstadt pokonała Czeszkę 6:3, 6:3 i osiągnęła już trzeci ćwierćfinał tego lata (Carlsbad - półfinał, Toronto).

W ćwierćfinale Pietrowa zagra z Petković (bilans 1-0 dla Niemki), Stosur zmierzy się z Szarapową (8-0 dla Rosjanki), a Hantuchová będzie rywalką Zwonariowej (5-2 dla Rosjanki). Ostatnią ćwierćfinałową parę wyłonią mecze Shahar Pe'er - Shuai Peng i Jelena Janković - Francesca Schiavone.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)