- W Winston-Salem mam nadzieję rozegrać kilka dobrych spotkań - mówił Roddick po swojej zeszłotygodniowej porażce w I rundzie zawodów w Cincinnati. We wtorek gra Amerykanina momentami rzeczywiście przypominała tą, do której przyzwyczaił już fanów białego sportu na całym świecie. 28-letni reprezentant USA posłał na drugą stronę kortu 11 asów i wykorzystał 3 z 7 wypracowanych break pointów. Młodszy od niego o rok Roger-Vasselin w ciągu 72 minut gry nie miał ani jednej okazji na przełamanie. Rywalem Roddicka w pojedynku o ćwierćfinał będzie w środę Kolumbijczyk Santiago Giraldo (ATP 56).
Zaledwie pięć minut dłużej trwało spotkanie oznaczonego numerem czwartym Isnera z najwyżej sklasyfikowanym w światowym rankingu reprezentantem Izraela, Dudim Selą (ATP 94). Amerykanin na opór rywala natknął się tylko w premierowej odsłonie, w której zmuszony był nawet bronić czterech break pointów. W całym meczu Isner zanotował 17 asów i ostatecznie zwyciężył 7:6(3), 6:2 swojego izraelskiego rówieśnika. O ćwierćfinał zagra w środę z oznaczonym numerem 13. Finem Jarkko Nieminenem (ATP 50).
W III rundzie jest też rozstawiony z numerem trzecim Dołgopołow, który pokonał 6:4, 6:4 Carlosa Berlocqa (ATP 75). Pojedynek był doskonałą okazją do rewanżu dla ukraińskiego zawodnika, który ze starszym od siebie o sześć lat Argentyńczykiem przegrał w tym roku podczas rozgrywanego na trawie turnieju w Eastbourne. We wtorek Dołgopołow tylko raz, w drugiej odsłonie, stracił własne podanie, ale i tak okazał się lepszy od swojego przeciwnika o dwa przełamania. W środę Ukraińcowi przyjdzie sprawdzić formę utalentowanego Bułgara Grigora Dimitrowa (ATP 52).
Wyniki i program turnieju