Roddick pokonał w IV rundzie 6:3, 6:4, 3:6, 6:3 rozstawionego z numerem piątym Davida Ferrera. Pojedynek obu graczy został w środę przerwany z powodu fatalnych warunków atmosferycznych przy stanie 3:1 dla Amerykanina i pierwotnie zaplanowany na czwartek na Stadion Louisa Armstronga. Los wciąż jednak nie sprzyjał organizatorom, bowiem zaraz po wznowieniu gry okazało się, że wciąż zalegająca po opadach deszczu woda uszkodziła twardą nawierzchnię kortu. Mecz został zatem przeniesiony na kort 13, gdzie wszystko odbyło się już bez większych problemów.
29-letni Roddick, który przed ośmioma laty wywalczył na Flushing Meadows swoje jedyne w karierze wielkoszlemowe trofeum, wziął rewanż za porażkę z ćwierćfinałowego spotkania pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Hiszpanią w ramach Grupy Światowej Pucharu Davisa. Amerykanin w stosunku 19-12 rozstrzygnął na swoją korzyść pojedynek na asy serwisowe i czterokrotnie przełamał serwis Ferrera. Roddick w piątek o półfinał zagra z Nadalem, którego jak dotąd pokonał trzykrotnie na zawodowych kortach (bilans gier: 6-3 dla utytułowanego Hiszpana).
Po raz pierwszy w wielkoszlemowym ćwierćfinale wystąpi rozstawiony w międzynarodowych mistrzostwach Stanów Zjednoczonych z numerem 28. Isner. Reprezentant gospodarzy okazał się lepszy we wszystkich tie breakach od Gillesa Simona (ATP 22), którego zwyciężył 7:6(2), 3:6, 7:6(2), 7:6(4) po trzech i 39 minutach gry. Isner posłał na drugą stronę kortu aż 26 asów i pięciokrotnie przełamał serwis Francuza. W piątkowym pojedynku o półfinał rywalem Amerykanina będzie Szkot Andy Murray (ATP 4).
