Polka, która w sobotę wygrała turniej w Tokio, w I rundzie miała wolny los. Z chińską półfinalistką Wimbledonu 2008 i Australian Open 2010 krakowianka wygrała dwa z dotychczasowych trzech spotkań. Po raz ostatni mierzyły się w 2008 roku właśnie w Pekinie i Zheng pokonała wtedy Radwańską 6:2, 6:3.
Woźniacka w ubiegłym tygodniu broniła tytułu w Tokio i już w III rundzie przegrała z Kaia Kanepi, choć Estonka zrobiła 65 niewymuszonych błędów. Otwarcie w Pekinie, gdzie również broni tytułu, też miała ciężkie. W gemie otwarcia I seta Dunka od 30-0 zrobiła dwa podwójne błędy i kombinacją dwóch krosów forhendowego i bekhendowego Hradecká uzyskała break pointa. Liderka rankingu doprowadziła do równowagi wygrywającym serwisem, ale odważny return wymuszający błąd i odwrotny kros forhendowy dały Czeszce przełamanie. Po utrzymaniu podania 26-latka z Pragi prowadziła 2:0. W trzecim gemie Woźniacka od 40-15 straciła dwa punkty (dwa efektowne forhendy rywalki), ale zdobyła dwa kolejne, a w czwartym odrobiła stratę przełamania korzystając z kilku prostych błędów Hradeckiej. W siódmym gemie Dunka odparła cztery break pointy (trzy przy 0-40), po czym nie wykorzystała trzech przewag (stawiająca wszystko na jedną kartę Czeszka raz za razem trafiała potężne returny, tylko że zadania nie utrudniała jej Woźniacka, która słabo serwowała nawet pierwszym podaniem) i 26-latka z Pragi wykorzystując piątą szansę krosem forhendowym wymuszającym błąd zaliczyła przełamanie. Hradecká poszła za ciosem i po utrzymaniu podania seta zakończyła jeszcze raz odbierając podanie Dunce i to na sucho. Potężny return dał jej trzy piłki setowe i bekhendem wymuszającym błąd zakończyła tę popisową partię.
W II secie sytuacja się odwróciła i to Woźniacka prowadziła 2:0. W trzecim gemie Hradecká odparła trzy break pointy przy 0-40, ale zrobiła też trzy podwójne błędy, w tym dwa z rzędu od równowagi i jej gra załamała się. Kolejne trzy gemy również padły łupem liderki rankingu, która seta zakończyła utrzymując podanie na sucho.
W piątym gemie III seta Woźniacka przełamała Hradecką, ale w szóstym prowadząc 40-15 oddała inicjatywę rywalce i przegrała cztery piłki z rzędu (w końcówce świetnie funkcjonował forhend z Czeszki). Koncertowy gem (trzy asy) pozwolił 26-latce z Pragi wyjść z 2:3 na 4:3. W ósmym gemie liderka rankingu wyszła obronną ręką ze stanu 15-40, drugiego break pointa broniąc asem z drugiego podania, a w 11. przełamała Hradecką, która od 30-0 popełniła całą gamę prostych błędów. Mecz Dunka zakończyła gemem serwisowym na sucho. W trwającym jedną godzinę i 52 minuty spotkaniu Woźniacka zapisała na swoje konto 16 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach. Hradeckiej, dla której to 10. porażka z rzędu w cyklu WTA, zanotowano 43 piłki wygrywające, ale też 44 błędy własne. Kolejną rywalką liderki rankingu będzie Jarmila Gajdošová (WTA 34), którą Dunka w ubiegłym tygodniu pokonała w Tokio po trzysetowej batalii.
Virginie Razzano (WTA 110), która przeszła kwalifikacje w I rundzie eliminując Urszulę Radwańską, zwyciężyła Giselę Dulko (WTA 65) 6:2, 6:3, broniąc w II secie trzy break pointy i zgarniając 28 z 39 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Maria Kirilenko (WTA 24), która w ostatnich tygodniach zaliczyła 1/8 finału US Open, półfinał w Kantonie i ćwierćfinał w Tokio, wygrała z Julią Görges (WTA 19) 7:6(9), 6:3, broniąc czterech piłek setowych w I secie. Kolejną rywalką Rosjanki będzie Samantha Stosur (WTA 7), z którą przegrała w walce o ćwierćfinał na Flushing Meadows, ale pokonała Australijkę w ubiegłym tygodniu w Tokio. Klára Zakopalová (WTA 42), choć zrobiła 10 podwójnych błędów pokonała Nadię Pietrową (WTA 31) 6:3, 6:7(3), 6:1 i wyrównała stan bezpośrednich pojedynków z Rosjanką na 2-2. W kolejnej rundzie Czeszka spotka się z Wierą Zwonariową (WTA 3), która w sobotę w finale w Tokio przegrała z Radwańską.