WTA Linz: Spacerek Kvitovej, męczarnie Görges i pięć gemów Janković

Najwyżej rozstawiona Petra Kvitová pokonała w I rundzie Rebeccę Marino 6:2, 6:2 w halowym turnieju rozgrywanym w Linz (pula nagród 220 tys. dolarów). Mecz trwał 54 minuty.

Czeszka nie miała problemów z Kanadyjką, odebrała jej podanie już w premierowym gemie, jeszcze jedno dołożyła w siódmym gemie i zapisała seta na swoje konto. Druga partia potoczyła się równie szybko, dwa przełamania Kvitovej przeważyły o losach spotkania. Mistrzyni Wimbledonu obroniła dwa break pointy i zaserwowała cztery asy, popełniając także trzy podwójne błędy serwisowe. Kanadyjka przy odbiorze zdobyła zaledwie trzynaście punktów.

- Grałam w tym turnieju dwukrotnie i zawsze było tu świetnie. Przed mistrzostwami WTA chcę grać w turniejach halowych. Na pewno jest to lepsze od trenowania w domu. Chcę rozegrać tu jak najwięcej spotkań, nie mam żadnego konkretnego celu - mówiła najwyżej rozstawiona zawodniczka turnieju w Linz jeszcze przed zawodami.

Po wycofaniu się Andrei Petković drugą w kolejności rozstawioną zawodniczką jest Serbka Jelena Janković. We wtorkowym meczu miała okazję zmierzyć się z Kateryną Bondarenko, młodszą z sióstr. - Grałam z nią wiele razy. Chyba nigdy z nią nie przegrałam, nie pamiętam dobrze swoich wszystkich wyników! Każdy pierwszy mecz jest dla mnie trudny. Muszę poczuć kort, atmosferę i dostosować się do piłki. Szczególnie, że to mój pierwszy halowy turniej w tym sezonie - mówiła przed meczem z Serbka. Grały ze sobą po raz trzeci, a po raz drugi Ukrainka poddała spotkanie, tym razem przy stanie 1:4.

Ponad dwie godziny spędziła na korcie rozstawiona z numerem 6. Julia Görges. Rywalką Niemki była Anastasija Sevastova. W pierwszym secie padło tylko jedno przełamanie już w gemie otwarcia, Görges tą przewagę doprowadziła do końca, choć broniła break pointa. W drugiej partii Niemka wyraźnie zwolniła, straciła podanie dwukrotnie i wygrała 21 punktów (rywalka - 34). W rozstrzygającym secie Görges prowadziła już 3:1, ale straciła serwis i cały mecz wygrała dopiero w tie breaku, broniąc w nim dwóch meczboli.

Do Mistrzostw WTA w grze podwójnej awansowały Gisela Dulko i Flavia Pennetta, pokonując w I rundzie Marię Kondratiewą i Jasmin Wöhr 6:0, 6:3. Dołączyły tym samym do Květy Peschke i Katariny Srebotnik oraz Liezel Huber i Lisy Raymond.

- Przed wyjazdem do Azji nie sądziłam, że mamy szansę na zakwalifikowanie się do Mistrzostw WTA, ale grałyśmy tam naprawdę dobrze i osiągnęłyśmy dwa finały. Jesteśmy szczęśliwe, że znów wystąpimy tam razem i mamy nadzieję, że dobrze nam pójdzie! Zazwyczaj gramy nieźle pod dużą presją, więc będzie to dobra okazja do występu w nowym miejscu - powiedziała szczęśliwa Dulko po meczu. Argentynka wycofała się z powodu urazu pleców z gry pojedynczej, a Flavia Pennetta w środę zagra w I rundzie z Jelena Wiesniną.

Wyniki i program turnieju

Źródło artykułu: