Tipsarević podczas tegorocznej jesieni spisuje się znakomicie: najpierw zdobył w Kuala Lumpur swoje premierowe mistrzowskie trofeum, a w ubiegłym tygodniu dołożył kolejne, w rosyjskiej stolicy. Świetne wyniki sprawiły, że reprezentant Serbii wciąż liczy się w walce o awans do kończących tenisowy sezon Finałów ATP World Tour.
27-latek z Belgradu w piątek po raz drugi w karierze pokonał starszego od siebie o trzy lata Starace, odnosząc siódme zwycięstwo z rzędu w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Wygrana nie przyszła mu jednak łatwo, bowiem całe spotkanie trwało dwie godziny i 25 minut. - Nie wykorzystałem swoich szans w I secie i to się na mnie zemściło. Tenis jest jak piłka nożna: jeśli ty nie strzelisz bramki, to zrobi to za ciebie twój rywal. Na szczęście, gdy przełamałem jego serwis w drugiej partii, poczułem się bardziej pewnie - powiedział po meczu Tipsarević.
W półfinale tenisista z Belgradu zmierzy się z oznaczonym numerem siódmym Bogomolovem. 28-letni Amerykanin, który zadeklarował się w przyszłorocznej edycji Pucharu Davisa reprezentować barwy Rosji, rozbił w piątek 6:2, 6:1 serbskiego kwalifikanta, Dušana Lajovicia (ATP 228). - To będzie ciężki mecz. Obaj preferujemy grę zza linii końcowej, dlatego też ważne będzie, aby już od samego początku przejąć inicjatywę - ocenił Tipsarević.
W drugim półfinale spotkają się Marin Čilić (ATP 22) i Michaił Jużnyj (ATP 33). Rozstawiony z numerem czwartym Chorwat ograł 4:6, 7:6(8), 6:4 Włocha Andreasa Seppiego (ATP 52), natomiast oznaczony "piątką" Rosjanin pokonał 6:2, 6:3 Francuza Adriana Mannarino (ATP 86). Jużnyj prowadzi w bezpośredniej rywalizacji z Čiliciem, który jedyne zwycięstwo w sześciu dotychczasowych pojedynkach między nimi odniósł w półfinale tegorocznego turnieju w Marsylii.