Tipsarević jest tegorocznej jesieni w wyśmienitej dyspozycji: najpierw zdobył swoje premierowe trofeum podczas imprezy w Kuala Lumpur, a teraz podbija swoją rewelacyjną grą również Rosję. Przed tygodniem 27-latek z Belgradu okazał się najlepszy podczas turnieju w Moskwie, a w Sankt Petersburgu zakwalifikował się do piątego w tym roku finału zawodów głównego cyklu. Reprezentant Serbii wciąż liczy w walce o awans do kończącego tenisowy sezon londyńskiego Mastersa.
W sobotę Tipsarević w 77 minut rozprawił się ze starszym od siebie o rok Bogomolovem, rewanżując się Amerykaninowi za porażkę z Tokio sprzed siedmiu lat. Reprezentant Serbii od stanu 3:2 w premierowej odsłonie wygrał osiem kolejnych gemów, przełamując w całym meczu podanie rywala aż pięciokrotnie. Bogomolov nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki, wściekał się po każdej przegranej kluczowej piłce, a przy własnym drugim serwisie zdobył zaledwie jeden punkt.
W niedzielnym finale wystąpi również rozstawiony w Sankt Petersburgu z numerem czwartym Čilić. 23-letni Chorwat przebywał w sobotę na korcie zaledwie sześć minut dłużej niż Tipsarević, pokonując 6:3, 6:4 faworyta gospodarzy, oznaczonego "piątką" Jużnego. To czwarty w obecnym sezonie finał Čilicia, który wcześniej w decydujących o tytule spotkaniach doznał trzech porażek.
Niedzielny pojedynek Tipsarevicia z Čiliciem będzie ich siódmym w karierze. Chorwat wygrywał dotychczas pięciokrotnie, ale w rozegranym w tym roku spotkaniu w Miami górą był reprezentant Serbii.