Finały ATP World Tour: finał

Jeśli niedziela to tylko z Rogerem Federerem (ATP 4) i Jo-Wilfriedem Tsongą (ATP 6). Po finale w Paryżu-Bercy i meczu fazy grupowej sprzed tygodnia, Szwajcar i Francuz zmierzą się w wielkim finale rozgrywanych w hali O2 w Londynie Finałów ATP World Tour. O 16:30 polskiego czasu finał debla, w którym Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski zagrają z Maksem Mirnym i Danielem Nestorem.

Niepokonany w londyńskiej hali O2 od dziewięciu meczów Federer był górą w Paryżu-Bercy, a także przed tygodniem, gdy spotkali się w meczu otwarcia rywalizacji singlistów. Obaj tenisiści błyszczą w ostatnich tygodniach, ale to niepokonany od 16 meczów Szwajcar znów będzie faworytem. Były lider rankingu po wygraniu dwóch gier w Pucharze Davisa w meczu z Australią zdobył dwa tytuły w hali (Bazylea, Paryż-Bercy), a w Londynie pokonał Tsongę, Rafaela Nadala, Mardy'ego Fisha i Davida Ferrera tracąc dwa sety. Jest to jego druga najdłuższa zwycięska seria (21 meczów w 2009, gdy wygrał kolejno turniej w Madrycie, Roland Garros i Wimbledon). Tsonga po US Open tak jak Roger święcił triumfy w hali (Metz, Wiedeń). Francuz od początku turnieju zaserwował 31 asów i został liderem klasyfikacji całego sezonu (814, John Isner - 811).

Bilans ich spotkań to 7-3 dla Federera i 5-2 w tym sezonie. Po pokonaniu Tsongi w Dausze i Rzymie Szwajcar przegrał w Wimbledonie (mimo prowadzenia 2-0 w setach) i Montrealu, ale był górą w trzech kolejnych ich meczach (US Open, Paryż-Bercy, Masters) jedynego seta tracąc właśnie przed tygodniem, gdy zwyciężył 6:2, 2:6, 6:4. Takie rewanże w imprezie wieńczącej sezon często w finale kończyły się zwycięstwem tego, który poległ w fazie grupowej (od 1976 roku doszło do nich 14 razy, bilans 8-6 dla tych, którzy przegrali mecz w grupie). Jeśli górą będzie Tsonga zostanie piątym tenisistą w historii, który w jednym sezonie pokona Federera co najmniej trzy razy (Nadal dokonał tego trzy razy, Novak Đoković dwukrotnie, a Andy Murray i David Nalbandian po razie). Francuz w swoim dorobku ma 11 zwycięstw nad zawodnikami z Top 10 (2-3 z liderem, 2-7 z wiceliderem, 7-6 z numerem trzy), ale z tenisistami klasyfikowanymi na czwartej pozycji ma bilans 0-8.

Tsonga, który w grupie zwyciężył Nadala, a w półfinale odprawił Tomáša Berdycha, ma szansę przejść do historii jako pierwszy francuski triumfator Masters. Dotychczas jedynym reprezentantem Trójkolorowych, który wystąpił w finale był Sébastien Grosjean (w 2001 roku w Sydney przegrał z Lleytonem Hewittem). Jeśli w niedzielnym finale górą będzie Federer zrówna się z Ivanem Lendlem (bilans 39-10) w ilości zwycięstw w Masters (bilans Szwajcara 38-7) oraz zostanie pierwszym w historii tenisistą, który imprezę wieńczącą sezon wygra sześć razy (tak jak on po pięć razy triumfowali Lendl i Pete Sampras). Dla byłego lidera rankingu to 100. finał (bilans 69-30) i w klasyfikacji (era otwarta, od 1968) ustępuje miejsca jedynie Jimmy'emu Connorsowi (163), Lendlowi (146), Johnowi McEnroe (108) i Guillermo Vilasowi (104). Federer w swojej karierze wygrał już 806 spotkań (pokonując Ferrera zrównał się ze Stefanem Edbergiem), więcej zwycięstw na swoim koncie mają jedynie Connors (1242), Lendl (1071), Vilas (923) i Andre Agassi (870).

Bilans tegorocznych spotkań Federera w hali to 15-0. Do US Open wygrał tylko trzy z 12 meczów z zawodnikami z Top 10, a w ostatnich miesiącach jego bilans z czołówką to 9-9, sześć ostatnich zakończyło się jego zwycięstwem. Awansując do finału zapewnił sobie zakończenie sezonu w Top 3 po raz dziewiąty z rzędu i pod tym względem jest gorszy jedynie od Connorsa (11), Lendla (10) i Samprasa (dziewięć). Jedyna rysa na tym sezonie to fakt, że Szwajcar po raz pierwszy od dziewięciu lat rok zakończy bez wielkoszlemowej zdobyczy.

Urodzony w Bazylei 30-latek swój jedyny finał Masters przegrał w 2005 roku z Nalbandianem po pasjonującej pięciosetówce 7:6(4), 7:6(11), 2:6, 1:6, 6:7(3). Tytuły zdobył w 2003 (w finale z Agassim 6:3, 6:0, 6:4), 2004 (z Hewittem 6:3, 6:2), 2006 (z Jamesem Blakiem 6:0, 6:3, 6:4), 2007 (z Ferrerem 6:2, 6:3, 6:2) i 2010 (z Nadalem 6:3, 3:6, 6:1). Dla Tsongi to drugi start w imprezie wieńczącej sezon, trzy lata temu w Szanghaju nie wyszedł z grupy kończąc z bilansem spotkań 1-2. 26-letni Francuz osiągnął piąty finał w sezonie (2-3) i drugi w Londynie (w czerwcu na kortach klubu Queen's przegrał z Murrayem). Jego tegoroczny bilans w hali to 20-5. Będzie to jego 12. finał w karierze (bilans 7-4) i największy od czasu Australian Open 2008 (przegrał z Đokoviciem).

DEBEL

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski już przeszli do historii, ale mają szansę zapisać się jeszcze trwalej jako pierwsi polscy triumfatorzy Masters. Jedynym reprezentantem Polski, który grał w finale imprezy był dotychczas Wojtek Fibak (1976 - singiel, przegrał z Manuelem Orantesem 7:5, 2:6, 6:0, 6:7, 1:6; 1978 i 1979 - debel). Zadanie czeka ich bardzo ciężkie, bo Mirny i Nestor, którzy pokonali naszych deblistów w grupie, kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Białorusin i Kanadyjczyk Fyrstenberga i Matkowskiego zwyciężyli 6:4, 6:3 (pokonali ich także w styczniu w ćwierćfinale Australian Open 7:6, 6:3), a poza tym wygrali z Rohanem Bopanną i Aisamem-Ul-Haq Qureshim oraz Michaëlem Llodrą i Nenadem Zimonjiciem (oba w super tie breaku) i w półfinale z Bobem i Mikiem Bryanami 7:6(6), 6:4. Grający w Masters po raz piąty w ostatnich sześciu latach (zabrakło ich jedynie w 2007) Polacy po raz trzeci wyszli z grupy. Rozpoczęli od zwycięstwa nad Llodrą i Zimonjiciem (11-9 w super tie breaku), po czym gładko przegrali z Mirnym i Nestorem, by na zakończenie fazy grupowej oddać tylko trzy gemy Bopannie i Qureshiemu. W półfinale po pasjonującym boju pokonali Mahesha Bhupathiego i Leandera Paesa 6:4, 4:6, 10-6 wracając z 0-3 w super tie breaku.

Fyrstenberg i Matkowski we wrześniu w US Open osiągnęli pierwszy w karierze wielkoszlemowy finał przegrywając jedynie z Jürgenem Melzerem i Philippem Petzschnerem. Inne ich godne odnotowania tegoroczne wyniki to ćwierćfinał Australian Open, półfinał w Monte Carlo i Szanghaju oraz ćwierćfinał w Paryżu-Bercy. Polacy jako jedyni z ośmiu debli do Masters zakwalifikowali się nie wygrywając żadnego turnieju. W latach 2003-2010 zdobywali oni co najmniej po jednym tytule (bilans finałów 11-19), jak na razie tym największym jest Masters 1000 w Madrycie z 2008 roku. Mirny i Nestor, którzy połączyli siły w tym sezonie (wcześniej rozegrali wspólnie jedynie dwa turnieje w 2000 roku), zaliczyli siedem finałów (3-4), największy triumf święcili w Rolandzie Garrosie. Poza tym dotarli jeszcze do półfinału Australian Open oraz do finału Masters 1000 w Miami. Mieli też bardzo mocne zakończenie sezonu: triumf w Szanghaju oraz tydzień po tygodniu finał w Wiedniu i Bazylei i półfinał w Paryżu-Bercy.

Nestor w swoim dorobku ma 74 deblowe tytuły i w klasyfikacji ery otwartej zajmuje szóste miejsce. Kanadyjczyk to trzykrotny triumfator Masters (2007 z Markiem Knowlesem, 2008 i 2010 z Zimonjiciem). Łączny bilans jego spotkań w imprezie wieńczącej sezon to 31-19 w 13 startach. W finale imprezy zagra po raz szósty. Mirny gra w niej po raz ósmy (bilans 18-13) i może się pochwalić tytułem wywalczonym w 2006 roku wspólnie z Jonasem Björkmanem. Będzie to jego czwarty finał Masters. Bilans Fyrstenberga i Matkowskiego w Finałach ATP World Tour to 9-9, w półfinale grali także w 2008 (przegrali z Bryanami) i 2010 roku (ulegli Bhupathiemu i Mirnemu).

Program niedzieli (czas polski):

Mariusz Fyrstenberg (Polska, 8) / Marcin Matkowski (Polska, 8) - Maks Mirny (Białoruś, 3) / Daniel Nestor (Kanada, 3), bilans 0-2, godz. 16:30

Roger Federer (Szwajcaria, 4) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 6), bilans 7-3, nie przed godz. 18:30

Finały ATP World Tour: program i wyniki

Komentarze (0)