Mecz bez historii - tak w skrócie można podsumować spotkanie jedenastej rakiety świata, Juana Martina Del Potro, z Blazem Kavčičem. Argentyńczyk przez cały czas kontrolował przebieg meczu, a jego mocnym atutem tradycyjnie już było świetne podanie, które przyniosło mu czternaście asów przy trzech po stronie słoweńskiego gracza. I choć w partii otwarcia rozegrano dziesięć gemów, a w następnym secie aż dwanaście, to zwycięstwo wyżej notowanego tenisisty zdawało się być niezagrożone. Najszybsza i najbardziej jednostronna była finałowa odsłona tej konfrontacji, która stosunkiem 6:3 padła łupem faworyta. Przeciwnikiem zwycięzcy US Open z 2009 roku był 24-letni mieszkaniec Lublany, mający w swoim dorobku między innymi sporo triumfów w turniejach challengerowych i drugie rundy w Wielkich Szlemach (Australian Open 2011, Roland Garros 2010 i 2011).
Del Potro o awans do 1/16 powalczy z Yen-Hsun Lu. Reprezentant Tajlandii bez wysiłku odprawił Francuza Florenta Serrę (7:5, 6:2, 6:2). Największą niespodzianką trzeciego dnia prestiżowej imprezy w Melbourne jest porażka rozstawionego z numerem ósmym Mardy'ego Fisha (6:7(4), 3:6, 6:7(6)). Pogromcą Amerykanina okazał się Kolumbijczyk Alejandro Falla (ATP 71), który wcześniej wyeliminował Włocha Fabio Fogniniego.