AO: Cîrstea poskromiła dzielnie walczącą Urszulę Radwańską

Urszula Radwańska (WTA 99) nie zagra w III rundzie gry pojedynczej wielkoszlemowego Australian Open. Reprezentantka Polski przegrała w czwartek 6:1, 2:6, 3:6 z Rumunką Soraną Cîrsteą (WTA 59), pogromczynią rozstawionej w Melbourne z numerem szóstym Samanthy Stosur.

Urszula Radwańska stanęła w czwartek przed szansą wywalczenia pierwszego w karierze awansu do III rundy wielkoszlemowej imprezy. Aby tego dokonać, 21-letnia krakowianka musiała pokonać swoją rumuńską rówieśniczkę, która w I rundzie zawodów w Melbourne była sprawczynią największej niespodzianki turnieju pań. Cîrstea w pierwszym spotkaniu wyeliminowała faworytkę gospodarzy, Samanthę Stosur.

W czwartek Radwańska zmierzyła się z Cîrsteą po raz trzeci w karierze. Pierwszy ich pojedynek, przed pięcioma laty w Bangkoku, rozstrzygnęła na swoją korzyść w dwóch setach Polka. Natomiast rok później w kwalifikacjach do turnieju w Hobart w takim samym stosunku górą była tenisistka z Rumunii. W Melbourne Cîrstea zwyciężyła polską zawodniczkę po raz drugi, tym razem w trzech setach.

Premierową odsłonę czwartkowego pojedynku z rumuńską tenisistką Radwańska zapisała na swoje konto po zaledwie 26 minutach gry. Krakowianka przy podaniu rywalki zdobyła aż 18 z 27 rozegranych punktów i pewnie wykorzystała 4 z 5 wypracowanych okazji na przełamanie. Pierwszego breaka uzyskała już na samym początku spotkania, ale Cîrstea zdołała błyskawicznie wyrównać na 1:1. Od tego momentu na korcie rządziła niepodzielnie już tylko reprezentantka Polski, która pewnie wygrała pięć kolejnych gemów.

W drugiej partii role się odwróciły. Wyżej notowana w światowym rankingu Rumunka coraz łatwiej zdobywała punkty przy podaniu Polki, co w efekcie przyniosło jej dwa przełamania. Pierwszego breaka Cîrstea wywalczyła już na otwarcie II seta, a kolejnego dołożyła w siódmym gemie. Chwilę później rumuńska zawodniczka wygrała swój serwis i wyrównała stan rywalizacji.

Decydującego o awansie do III rundy seta Cîrstea rozpoczęła podobnie jak poprzedniego, przełamując serwis Radwańskiej już w gemie otwarcia. Polka błyskawicznie rzuciła się do odrabiania strat i już po kilku minutach było 2:2. Wówczas rumuńska tenisistka zapisała na swoje konto trzy gemy z rzędu, ale krakowianka walczyła do samego końca, zdobywając breaka na 3:5. Młodsza z sióstr Radwańskich nie była jednak w stanie po raz kolejny utrzymać własnego podania i po godzinie i 53 minutach gry musiała uznać wyższość swojej rówieśniczki.

Rywalką Cîrstei w pojedynku o 1/8 finału będzie w sobotę Włoszka Sara Errani (WTA 48).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 26 mln dol. austr.
czwartek, 19 stycznia

II runda (1/32 finału) gry pojedynczej:

Sorana Cîrstea (Rumunia) - Urszula Radwańska (Polska) 1:6, 6:2, 6:3

Komentarze (9)
rico-kaboom
19.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak jak na Ulę to dobrze, że powalczyła z Cirsteą. Rumunka ma większe doświadczenie z takich turniejów, a pokonanie Stosur to tez nie przypadek. Nie ma co się łamać tym wynikiem. Ten sezon dl Czytaj całość
avatar
RvR
19.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patrząc na drabinkę singla pań, należy stwierdzić, że była ogromna szansa na bardzo dobry wynik Uli. Stosur w I rundzie popłynęła i zrobiła się próżnia. Niestety Rumunka wyeliminowała także nas Czytaj całość
beti
19.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ula nie ma takiego talentu jak Agnieszka i oczekiwanie od niej podobnych sukcesów jest pobożnym życzeniem kibiców. Póki co Ula jest zawodniczką przeciętną i przy dobrym splocie wydarzeń może do Czytaj całość
avatar
pedro
19.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ulę musi poskromić jakiś trener, bo inaczej nic z niej nie będzie. Takie zakłady są kompletnie nieopłacalne, przecież wiadomo, że Ula nie zrobi ćwierćfinału Szlema, nie z jej głową, nie z jej p Czytaj całość
avatar
vamos
19.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, przeciwniczka była naprawdę w zasięgu, a pierwszy wygrany set nastawiał pozytywnie. Była szansa na historyczny sukces...