AO: Murray jak burza, znakomity dzień Francuzów

Po kłopotach w meczu otwarcia (przegrany set z Ryanem Harrisonem), Andy Murray (ATP 4) nie miał w czwartek problemów z Édouardem Rogerem-Vasselinem (ATP 101) pewnie wygrywając 6:1, 6:4, 6:4 i awansując do III rundy wielkoszlemowego Australian Open.

Murray ma sposób na francuskich tenisistów. Przed spotkaniem II rundy legitymował się znakomitym bilansem 23 wygranych w 24 spotkaniach z tenisistami Trójkolorowych (jedynej porażki doznał w 2010 roku z Gaëlem Monfilsem w Paryżu-Bercy).

Francuz, który we wtorek odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze na kortach Melbourne Park, wyraźnie odczuwał presję w pierwszej partii. Nie był w stanie znaleźć lekarstwa na szybkiego i dokładnego Murraya, jak zawsze niezwykle solidnego w grze z głębi kortu. Do tego aż 11 niewymuszonych błędów spowodowało, że set trwał zaledwie 23 minuty i zakończył się triumfem Szkota 6:1.

W dalszej części gry Roger-Vasselin zmienił nastawienie i zamiast gry na przerzut częściej stosował ofensywne rozwiązania wchodząc w kort. Zaowocowało to znacznie bardziej wyrównaną grą w gemach serwisowych Francuza. II partię rozpoczął maratoński gem. W trwającej ponad 10 minut rozgrywce, tenisista francuski obronił 4 break pointy i ostatecznie utrzymał serwis. Nie udało mu się to chwilę później, kiedy to Murray wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca seta.

W III odsłonie tenisiści grali gem za gem do stanu 3:3. W siódmym gemie Szkot zdobył kluczowe przełamanie, które wystarczyło do wygrania partii i meczu. W całym spotkaniu Murray zanotował aż 41 uderzeń wygrywających, popełniając 19 niewymuszonych błędów.

W 1/16 finału tenisista z Dunblane zmierzy się z kolejnym tenisistą francuskim, Michaëlem Llodrą (ATP 46). Mistrz australijskiej imprezy w grze podwójnej z lat 2003 i 2004 pokonał 6:1, 6:3, 4:6, 5:7, 6:4 Aleksandra Bogomołowa Jr. (ATP 34), odrabiając w ostatnim secie przy stanie 4:3 stratę przełamania. Będzie to trzecia konfrontacja tenisistów, a Szkot wygrał do tej pory oba spotkania.

Do kolejnej rundy awansowali także Richard Gasquet (ATP 18) (Andriej Gołubiew skreczował przy stanie 4:6, 2:6, 0:3) oraz Kei Nishikori (ATP 26), który odrobił stratę 0-2 w setach w pojedynku z reprezentantem gospodarzy, Matthew Ebdenem (ATP 94) i wygrał ostatecznie 3:6, 1:6, 6:3, 6:1, 6:1, wyrównując osiągnięcie z roku ubiegłego.

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (2)
avatar
RvR
19.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech jeszcze Benek pokona Simona i będzie wręcz boski dzień dla Francuzów. Pytanie ilu z nich poleci w następnej rundzie? 
avatar
vamos
19.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Murray dziś naprawdę agresywny, znacznie solidniejszy niż przedwczoraj. Może rzeczywiście się rozkręci i zrobi półfinał, a w nim wcale niekoniecznie będzie na straconej pozycji.