Mónaco dwukrotnie wcześniej meldował się w finale chilijskich zawodów, ale w obu tych przypadkach nie zdołał wywalczyć upragnionego mistrzostwa. W 2008 roku poddał walkowerem decydujący o tytule pojedynek z Fernando Gonzálezem, a dwa lata później nie był w stanie zwyciężyć Thomaza Bellucciego.
Niedzielny pojedynek Mónaco z Berlocqiem był pierwszy argentyńskim finałem od czterech sezonów, kiedy to David Nalbandian pokonał José Acasuso podczas turnieju w Buenos Aires. Z kolei w Viña del Mar po raz ostatni dwóch Argentyńczyków rywalizowało ze sobą o mistrzowskie trofeum w 2001 roku. W ówczesnym finale triumfował Guillermo Coria, który w trzech setach zwyciężył Gastóna Gaudio.
Pochodzący z Tandil 27-letni Mónaco potrzebował w niedzielę dwóch godzin i 46 minut, aby po raz szósty z rzędu odnieść zwycięstwo nad starszym od siebie o dwa lata rodakiem. Wcześniej obaj tenisiści trzykrotnie spotykali się w zawodach głównego cyklu oraz dwukrotnie w imprezach rangi ITF Futures i za każdym razem górą był młodszy z Argentyńczyków.
Mónaco udanie rozpoczął pojedynek z debiutującym w finale zawodów głównego cyklu Berlocqiem, zdobywając w czwartym gemie jedynego breaka w premierowej odsłonie. W drugiej partii tenisista z Tandil pewnie wyszedł na 4:2, ale starszy od niego o dwa lata rodak doprowadził do tie breaka, w którym przegrał zaledwie jeden punkt. Decydujący set w pełni należał już jednak do Mónaco, który dwukrotnie przełamał serwis Berlocqa.
27-letni reprezentant Argentyny w swoim 12. finale w karierze sięgnął po czwarte mistrzowskie trofeum. Po raz ostatni Mónaco cieszył się z triumfu w imprezie rangi ATP World Tour przed pięcioma laty podczas zawodów w austriackim Kitzbühel. W 2007 roku zdobył również dwa pozostałe tytuły (Buenos Aires oraz Pörtschach).