Kowalczyk i Bury po raz drugi w obecnym sezonie zdecydowali się na wspólny start w zawodach rangi ATP Challenger. 24-letni reprezentant Polski i jego białoruski partner przed trzema tygodniami dotarli do finału imprezy rozgrywanej na kortach twardych w hali w rosyjskim Kazaniu.
W marokańskim Meknes polsko-białoruski duet został rozstawiony z numerem czwartym, ale już w I rundzie zmuszony był uznać wyższość tenisistów z Hiszpanii. Dla Kowalczyka poniedziałkowy pojedynek deblowy był okazją do zrewanżowania się młodszemu z braci Granollers za porażkę doznaną w II rundzie eliminacji do turnieju singla.
Pierwsza odsłona poniedziałkowego pojedynku była niezwykle wyrównana, a jej losy rozstrzygnął na swoją korzyść w tenisowej dogrywce hiszpański debel. W drugiej partii Kowalczyk i Bury zapisali na swoje konto od stanu 1:1 pięć kolejnych gemów, doprowadzając do mistrzowskiego tie breaka. Granollers i Navarro w decydującej partii błyskawicznie jednak odskoczyli na 7-2 i przy czwartym meczbolu zakończyli ten pojedynek.
Circuit International de Tennis Sa Majesté Le Roi Mohammed VI, Meknes (Maroko)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 30 tys. euro
poniedziałek, 20 lutego
I runda gry podwójnej:
Gerard Granollers (Hiszpania) / Iván Navarro (Hiszpania) - Mateusz Kowalczyk (Polska, 4) / Aleksander Bury (Białoruś, 4) 7:6(5), 1:6, 10-7