WTA Dubaj: Bitwa z wiatrem w tle dla odrodzonej w III secie Radwańskiej

Agnieszka Radwańska (WTA 6) pokonała Aleksandrę Woźniak (WTA 80) 6:1, 6:7(6), 7:5 i awansowała do II rundy turnieju Dubai Duty Free Championships rozgrywanego na kortach twardych w Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie).

Polka, która w każdym z trzech tegorocznych startów dochodziła co najmniej do ćwierćfinału, odniosła nad Kanadyjką trzecie zwycięstwo, ale tym razem musiała wygrać bitwę także z arabskim wiatrem. Krakowianka wróciła z 3:5 w III secie i w II rundzie spotka się z Shahar Pe'er (WTA 40). Ten mecz odbędzie się na którymś z bocznych kortów, bo tenisistka z Jeruzalem z przyczyn politycznych w Dubaju nie jest wpuszczana na główną arenę (państwa arabskie nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Izraelem). Zarówno Radwańska, jak i Pe'er grały w tej imprezie w półfinale w 2010 roku. Polka z Izraelką ma bilans spotkań 2-3. W ostatnim meczu, jaki rozegrały przed dwoma laty w ćwierćfinale w San Diego, zdecydowanie górą była krakowianka (6:2, 6:0). Najbardziej bolesna była dla krakowianki porażka z 2007 roku, gdy na Flushing Meadows po wyeliminowaniu ówczesnej wiceliderki rankingu i obrończyni tytułu Marii Szarapowej uległa Pe'er w walce o ćwierćfinał.

W gemie otwarcia I seta Radwańska łatwo utrzymała podanie kończąc kombinacją dwóch krosów (forhendowego i bekhendowego). W drugim gemie Woźniak od 0-40 zdobyła cztery punkty, lecz krakowianka uzyskała czwartego break pointa, przy którym prosty błąd forhendowy popełniła Kanadyjka. Korzystając z mnożącej się liczby błędów rywalki Polka ponownie bez problemu wygrała serwis i prowadziła 3:0. W czwartym gemie Isia kombinacją drop-szota i woleja uzyskała break pointa, którego na przełamanie zamieniła Woźniak pakując forhend w siatkę. Dopiero przy stanie 0:5 urodzona w Montrealu 24-latka zdobyła honorowego gema ładnie odgrywając drop-szota Radwańskiej. Krakowianka partię zakończyła przy własnym podaniu wykorzystując trzeciego setbola.

W II secie Woźniak pokazała kawał dobrego tenisa i w pierwszym gemie (dwa drajw-woleje po otwarciu sobie kortu agresywnym bekhendem) utrzymała podanie na przewagi. W drugim gemie Kanadyjka ostrym krosem forhendowym uzyskała break pointa. Radwańska wygrywającym serwisem doprowadziła do równowagi, lecz po chwili wyrzuciła forhend. Woźniak, która w 2009 roku zaliczyła 1/8 finału Rolanda Garrosa i znalazła się na 21. miejscu w rankingu, wzięła sprawy w swoje ręce i głębokim returnem wymuszającym błąd uzyskała przełamanie. Isia szybko wyciągnęła wnioski i odważnym forhendem wymuszającym błąd dostała w trzecim gemie break pointa. Przełamanie powrotne stało się faktem za sprawą kombinacji forhendu wzdłuż linii i woleja bekhendowego. Szybkim gemem serwisowym (ładne minięcie krosem bekhendowym) Radwańska z 0:2 wyrównała na 2:2. To nie był jednak koniec problemów, bo w szóstym gemie Polka oddała podanie na sucho na koniec psując drajw-woleja.

W siódmym gemie krakowianka zagrała dwa efektowne odwrotne krosy oraz odważnego woleja bekhendowego i na przewagi zaliczyła przełamanie powrotne akcję rozpoczętą ostrym returnem wieńcząc smeczem. Po utrzymaniu podania na sucho (as na koniec) Isia wyrównała na 4:4, ale Woźniak odpowiedziała tym samym (znakomity bekhend wzdłuż linii). W 11. gemie krakowianka przełamała rywalkę na sucho ostatni punkt zdobywając kontrą bekhendową, lecz przy coraz mocniej wiejącym wietrze lepiej w końcówce seta poradziła sobie Kanadyjka. Urodzona w Montrealu 24-latka w 12. gemie po otwarciu sobie kortu returnem forhendowym bekhendem wzdłuż linii uzyskała break pointa. Błędem forhendowym Radwańska przedłużyła seta o tie breaka, w którym wiejący w różnych kierunkach wiatr dał się we znaki obu tenisistkom. Krakowianka od 0-2 wyszła na 3-2, lecz od 4-4 dwa kolejne punkty padły łupem Woźniak. Krosem bekhendowym wieńczącym wymianę złożoną z 43 uderzeń Kanadyjka wydarła sobie dwa setbole, Isia wyrównała na 6-6, by następnie popsuć dwa forhendy.

W trzecim gemie Woźniak poczęstowała Radwańską krakowskim daniem, czyli drop-szotem i lobem, lecz Polka obroniła break pointa wygrywającym serwisem. W czwartym gemie Woźniak wróciła z 0-30, a w piątym przełamała Isię na sucho ostatni punkt zdobywając krosem forhendowym. W siódmym gemie Radwańska od 15-30 zdobyła trzy punkty po drodze popisując się bekhendowym drop-szotem. W kluczowym momencie krakowianka poskromiła wiatr i rywalkę. Serwująca przy 5:4 Woźniak przy 0-30 zrobiła podwójny błąd (przed drugim podaniem nastąpiła chwila przerwy bo pod wpływem wiatru na korcie znalazła się jakaś torebka) i Isia zaliczyła przełamanie drop-szotem bekhendowym. Po utrzymaniu podania krakowianka w 12. gemie krosem forhendowym uzyskała dwie piłki meczowe. Przy pierwszej z nich forhend Woźniak wylądował w siatce i Radwańska po dwóch godzinach i 32 minutach bitwy z "dwiema rywalkami" znalazła się w II rundzie. W przekroju całego meczu Polka dysponowała lepszym pierwszym podaniem (46 z 65 punktów), bo drugi serwis był słabym punktem obu tenisistek (Radwańska zdobyła przy nim 10 z 30 punktów, zaś Woźniak 17 z 42).

Dubai Duty Free Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 2 mln dolarów
wtorek, 21 lutego

I runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 5) - Aleksandra Woźniak (Kanada, Q) 6:1, 6:7(6), 7:5

Komentarze (13)
miszczu
22.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ciężko było ale się udało to pewnie przez zmęczenie po deblu :) 
avatar
DD-Nielba
21.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już myślałem, że nasza tenisistka przegra ten mecz w trzecim secie przy stanie 5-3 dla rywalki, Polka pokazała charakter i wygrała, jak powinno być. 
avatar
RvR
21.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A teraz jeszcze mecz z Peer, która w Dubaju zawsze stara się pokazać swój najlepszy tenis. Łatwo z pewnością nie będzie. 
avatar
chieri
21.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciężko było, ale dobrze się skończyło :))) najważniejsze, że Agnieszka awansowała do kolejnej rundy turnieju. za parę tygodni już nikt przecież nie będzie pamiętał o stylu w jakim to dokonała 
avatar
steffen
21.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to potwierdza się że Aga ma dołek formy. Było to nie tylko widać dziś, ale i słychać. Wiatr wiatrem ale to jest zawodniczka z czołówki światowej. Chyba brak T. Wiktorowskiego który dałby na Czytaj całość