WTA Miami: Venus wygrała 600. mecz w karierze, Amerykanka lepsza od Kvitovej

Była liderka rankingu Venus Williams (WTA 134) pokonała Petrę Kvitovą (WTA 3) 6:4, 4:6, 6:0 i awansowała do III rundy turnieju Sony Ericsson Open rozgrywanego na kortach twardych w Miami.

Cierpiąca na syndrom Sjögrena 31-letnia Amerykanka w cyklu WTA nie grała od czasu US Open. Na początku lutego wystąpiła w grze deblowej w Pucharze Federacji, a do wielkiego grania powróciła w Miami, gdzie na początek rozbiła Kimiko Date 6:0, 6:3. Była liderka rankingu i zdobywczyni siedmiu wielkoszlemowych tytułów w 2008 roku przegrała z Kvitovą w Memphis. Wtedy Venus była ósmą rakietą świata, a Czeszka znajdowała się poza Top 100 rankingu. Starsza z sióstr Williams w Miami triumfowała trzy razy (1998, 1999, 2001), bilans jej spotkań w tej imprezie to teraz 49-9.

Przez dziewięć pierwszych gemów I seta górą był serwis obu tenisistek. Venus obroniła dwa break pointy, a w 10. gemie zaliczyła jedyne przełamanie. W II partii trzy razy lepsza była zawodniczka returnująca, Kvitová wykorzystała dwa z pięciu break pointów i wyrównała na 1-1. W decydującej partii Czeszka zmarnowała cztery szanse na przełamanie, a sama oddała podanie trzy razy. Williams w secie tym straciła tylko jeden punkt przy swoim pierwszym podaniu, a w całym meczu wygrała przy nim 44 z 57 piłek. Amerykanka obroniła dziewięć z 11 break pointów. Venus kontynuuje swoją świetną serię z tenisistkami leworęcznymi, od czasu porażki z Monicą Seles w ćwierćfinale Australian Open 2002 wygrała 33 z 34 spotkań. Rewanżując się Kvitovej za porażkę z 2008 roku Amerykanka odniosła 600. zwycięstwo w karierze.

- To jest duży krok do przodu - powiedziała Venus. - Wiem, że ona gra dobrze, więc chciałam się skoncentrować na swojej grze. Próbowałam być nieustępliwa i zdobywać punkty. Jednak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że III set zmierzał do 6:0. Starałam się wygrać mecz, próbowałam zdobyć szóstego gema. Zwycięstwo odniesione w taki sposób jest czymś wielkim.

Wracająca po ciężkiej chorobie (ziarnica złośliwa) Alisa Klejbanowa (WTA 248) w I rundzie wyeliminowała Johannę Larsson, ale w II po ambitnej walce przegrała z rodaczką Marią Kirilenko (WTA 22) 6:7(1), 3:6. Zacięty I set trwał 80 minut, a cały mecz dwie godziny i 24 minuty. Dla Klejbanowej był to pierwszy turniej od 10 miesięcy. Jakie ma dalsze plany? - Nie robiłam długofalowych planów, spróbuję zagrać w Charleston, a potem wracam do Europy - powiedziała 22-latka. - Ale zamierzam wracać do pełni dyspozycji krok po kroku. To nie jest tak, że w każdym tygodniu wykonam pełen plan. To było dla mnie duże osiągnięcie, wiele się nauczyłam. Teraz ponownie wrócę do treningów i do ciężkiej pracy. Nawet, jeśli robię błędy i przegrywam mecze, cieszę się, że tu jestem.

Mistrzyni Rolanda Garrosa 2010 Francesca Schiavone (WTA 12) roztrwoniła prowadzenie 3:0 w III secie i przegrała z Ksenią Pierwak (WTA 39) 4:6, 6:4, 5:7 marnując siedem z 11 break pointów. Dla Rosjanki to trzecie w karierze zwycięstwo nad tenisistką z Top 20 (w zeszłym roku pokonała Andreę Petković, a w tym sezonie Anastazję Pawluczenkową i Shuai Peng). W piątek z turniejem pożegnało się osiem rozstawionych tenisistek. Największe zaskoczenie to porażka półfinalistki imprezy z 2008 i 2011 roku Wiery Zwonariowej (WTA 9) z grającą z dziką kartą 18-letnią Garbiñe Muguruzą (WTA 208) 4:6, 3:6. Rosjanka, która w lutym pauzowała z powodu kontuzji biodra, a w Indian Wells złapała wirusa grypy żołądkowej, roztrwoniła prowadzenie 4:0 w I secie. Dla Muguruzy to pierwszy start w cyklu WTA. W turnieju nie ma już także Andżeliki Kerber (WTA 14), która na 11 ostatnich turniejów w siedmiu dochodziła do półfinału. Niemka nie wykorzystała prowadzenia 5:2 w I secie i przegrała z Chinką Jie Zheng (WTA 31) 6:7(4), 1:6. Monica Niculescu (WTA 28) pomimo wyjścia na 4:0 w III secie przegrała z Aleksandrą Woźniak (WTA 65) 6:4, 3:6, 4:6 marnując 11 z 15 break pointów. Simona Halep (WTA 50) zwyciężyła półfinalistkę turnieju z 2004 roku Nadię Pietrową (WTA 35) 6:3, 6:2.

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu: