WTA Charleston: Venus Williams przerwała złą passę z Janković na mączce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Venus Williams (WTA 87) pokonała Jelenę Janković (WTA 17) 7:5, 6:0 i awansowała do III rundy turnieju Family Circle Cup rozgrywanego na zielonej mączce w Charleston.

Przed środowym pojedynkiem mistrzyni turnieju w Charleston z 2007 roku Janković legitymowała się bilansem spotkań z Venus 6-5 i wygrała cztery ostatnie ich mecze na mączce, przed dwoma laty w Rzymie rozbiła Amerykankę 6:0, 6:1. Williams wygrywając dziewięć gemów z rzędu (Serbka przy 5:4 serwowała, by wygrać I seta) przerwała złą passę. Mecz zakończyła efektownym bekhendem wzdłuż linii. W trwającym 89 minut spotkaniu grająca z dziką kartą Venus wykorzystała siedem z 11 break pointów oraz zdobyła 15 z 18 punktów przy drugim podaniu rywalki. - Dawno z nią nie walczyłam, więc w I secie próbowałam odnaleźć [i]dopiero swój rytm i odczytać nowe rozwiązania w jej grze[/i] - powiedziała Amerykanka, która w Charleston triumfowała w debiucie, w 2004 roku. - W II secie biegałam do przodu i grałam mój ofensywny tenis. Szczerze mówiąc, nie wiem jak to się stało, że to się tak dobrze dla mnie potoczyło: wszystkie piłki lądowały w korcie, a bardzo pomogło mi też to, że ona zrobiła kilka błędów.

Bilans tegorocznych spotkań Venus, która wróciła po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej zespołem Sjögrena, to teraz 6-1 (4-1 w Miami i 2-0 w Charleston). Zapytana, które zwycięstwo jest dla niej najbardziej cenne, odpowiedziała: - Wszystkie. Nigdy nie mogłam wiedzieć, jak to się ułoży. Moja strona mentalna jest teraz inna. Wcześniej wiedziałam, że mogę wygrywać mecze, a teraz nigdy nie wiem co się wydarzy, gdy wejdę na kort. Więc zawsze czuję się, jakbym wchodziła w nieznane. W III rundzie Amerykanka zagra z Anastazją Rodionową (WTA 98), którą w 2007 roku w San Diego pokonała 6:3, 6:0.

Triumfatorka imprezy z 2009 roku Sabina Lisicka (WTA 13) pokonała Andreę Hlaváčkovą (WTA 124) 2:6, 6:3, 6:4 serwując dziewięć asów i tracąc tylko pięć punktów przy swoim pierwszym podaniu. Marion Bartoli (WTA 7) po trwającym trzy godziny i cztery minuty maratonie zwyciężyła Wierę Duszewinę (WTA 78) 6:2, 6:7(3), 6:4 poprawiając bilans spotkań z Rosjanką na 4-7. Gem otwarcia tego spotkania trwał ponad 20 minut. Mistrzyni turnieju z 2006 roku Nadia Pietrowa (WTA 35) obroniła dwie piłki meczowe i pokonała 37-letnią Jill Craybas (WTA 137) 2:6, 7:6(6), 6:2. Rozstawiona z numerem 12. Yanina Wickmayer (WTA 30) przegrała z byłą tenisistką Top 30 Jarosławą Szwiedową (WTA 150) 2:6, 6:7(2).

Program i wyniki turnieju

Źródło artykułu:
Komentarze (0)