WTA Madryt: Azarenka skruszyła opór Kuzniecowej i wygrała 30. mecz w sezonie

Wiktoria Azarenka pokonała Swietłanę Kuzniecową (WTA 26) 7:6(5), 6:4 i awansowała do II rundy turnieju Mutua Madrid Open rozgrywanego na niebieskiej mączce w Madrycie.

Białorusinka poprawiła bilans spotkań z rosyjską mistrzynią US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009 na 3-4 i wygrała 30. mecz w sezonie (bilans 30-2). Urodzona w Mińsku 22-latka w styczniu triumfowała w Australian Open zdobywając swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł oraz zasiadła na fotelu liderki, którego od tamtej pory nie oddała. Azarenka przed rokiem doszła w Madrycie do finału przegrywając jedynie z Petrą Kvitovą. Kuzniecowa nie ma szczęścia do tej imprezy, w trzech poprzednich sezonach również nie była w stanie wygrać w niej meczu.

Kuzniecowa w dwóch pierwszych własnych gemach serwisowych posłała cztery asy, ale zrobiła też dwa podwójne błędy, w tym przy break poincie w trzecim gemie. Azarenka serwując po raz pierwszy musiała bronić break pointa, a w ósmym gemie drugiego (dała go Rosjance podwójnym błędem) i tym razem się nie uratowała. Po utrzymaniu podania Kuzniecowa z 2:4 wyszła na 5:4, lecz w tie breaku górą była liderka rankingu. Białorusinka wykorzystała drugą piłkę setową kończąc I partię po 58 minutach.

W drugim gemie II seta Azarenka zmarnowała dwa break pointy, a w siódmym została przełamana. Kuzniecowa natychmiast oddała to co zabrała popełniając podwójny błąd. Liderka rankingu od 3:4 wywalczyła trzy kolejne gemy i po jednej godzinie i 44 minutach awansowała do II rundy. W całym meczu Białorusinka wykorzystała trzy z ośmiu break pointów i zdobyła w sumie o sześć punktów więcej (76-70). Kuzniecowa zaserwowała 10 asów, ale też zrobiła siedem podwójnych błędów.

- Wyczekiwałam tego turnieju. W każdej imprezie mam jeden cel: wygrać ją. I tutaj jest tak samo. Nieźle sobie tu poradziłam w roku ubiegłym [Azarenka grała w finale] i mam nadzieję, że w tegorocznej edycji zagram jeszcze lepiej - powiedziała po meczu Białorusinka.

Droga przez mękę Woźniackiej

Wzmocniona zwycięstwem nad Azarenką i triumfem w Stuttgarcie Maria Szarapowa (WTA 2) w 61 minut pokonała Irinę Begu (WTA 56) 6:0, 6:3 wygrywając 23. mecz w sezonie (bilans 23-4). Rosjanka obroniła trzy break pointy, z czego dwa w ostatnim gemie spotkania (wróciła z 15-40) oraz zdobyła 30 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Była liderka rankingu w Madrycie gra po raz trzeci i jej najlepszy wynik to III runda z ubiegłego sezonu.

Po meczu Szarapowa skomentowała niebieską mączkę w Madrycie: - Niebieska nawierzchnia jest oczywiście inna. Grając na czerwonej mączce przez tyle lat wszystkie się do niej przyzwyczaiłyśmy, ale jako zawodowe tenisistki zawsze przystosowujemy się do różnych rzeczy i warunków, więc jest jak jest. W niektórych miejscach kortu mogłoby być więcej ceglanego pyłu, ale to dopiero pierwszy rok i jestem pewna, że organizatorzy jeszcze dopinają wszystko na ostatni guzik.

O niespodziankę pokusiła się kwalifikantka Varvara Lepchenko (WTA 73), która zwyciężyła mistrzynię Rolanda Garrosa 2010 Francescę Schiavone (WTA 11) 6:4, 6:7(8), 6:3. W trwającym dwie godziny i 44 minuty spotkaniu Amerykanka zaserwowała osiem asów oraz obroniła 10 z 12 break pointów. W II rundzie Lepchenko spotka się z Shahar Pe'er (WTA 54), która wygrała z Poloną Hercog (WTA 37) 6:3, 7:5.

Roberta Vinci (WTA 23) zaserwowała 16 asów i pokonała ćwierćfinalistkę imprezy z ubiegłego sezonu Dominikę Cibulkovą (WTA 16) 6:3, 6:2 odnosząc nad Słowaczką drugie zwycięstwo w sezonie (w marcu w Indian Wells). Kolejną rywalką Włoszki będzie Yanina Wickmayer (WTA 29), która wygrała z Jarmilą Gajdošovą (WTA 55) 6:2, 6:4 tracąc tylko siedem punktów przy swoim pierwszym podaniu. Walcząca sama ze sobą Anastazja Pawluczenkowa (WTA 22) popełniła dziewięć podwójnych błędów, ale zwyciężyła 37-letnią Jill Craybas (WTA 137) 6:2, 6:7(6), 6:1. Rosjanka, która przed rokiem doszła w Madrycie do ćwierćfinału, wygrała czwarty mecz w sezonie.

Program i wyniki turnieju

Komentarze (2)
avatar
vamos
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed Azarenką niebanalne zadanie. Co prawda uporała się z bardzo groźną rywalką i teraz zagra z kwalifikantką, ale przeciwniczki w trzeciej rundzie i QF będą bardzo wymagające. Szarapowa też n Czytaj całość
avatar
RvR
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że spośród zawodniczek z czołowej ósemki najłatwiej poszło w I rundzie Radwańskiej i Szarapowej. Wika jednak ma to do siebie, że czasami słabiej wchodzi w turniej.