Do sensacji gigantycznego kalibru doszło w meczu III rundy turnieju w Madrycie. Fernando Verdasco, pokonany przez Rafaela Nadala już trzynastokrotnie (w tym 6:0, 6:4 w niedawnym turnieju w Barcelonie), po raz pierwszy w karierze pokonał swojego bardziej utytułowanego rodaka.
- Nie wierzyłem, gdy to skończyłem. Nigdy o tym nie zapomnę - powiedział Verdasco. - To Roger jest najwybitniejszym tenisistą w dziejach, ale zaraz potem jest Rafa, którego nie potrafiłem pokonać przez trzynaście spotkań, a udało mi się teraz, właśnie w domu, w Madrycie. Pamiętam nasze spotkanie w Australii, gdy walczyliśmy przez 5 godzin i 4 minuty. Dla mnie to jak wygrać tytuł.
Już I set zwiastował problemy ubiegłorocznego finalisty. Nadal oddał serwis do zera przy pierwszej okazji, i mimo że odrobił stratę, to przy 2:3 oddał serwis ponownie. Verdasco. Młodszy z Hiszpanów miał szansę na powrót w kolejnym gemie, ale madrytczyk utrzymał podanie wychodząc na 5:2 i przy własnym podaniu zakończył seta 6:3.
W II partii wydawało się, że Nadal ma już wszystko pod kontrolą. Dziesięciokrotny mistrz wielkoszlemowy przełamał Verdasco na 3:1. Co prawda prowadząc 4:2 oddał serwis, ale natychmiast wywalczył decydujące przełamanie i przy 6:3 zamknął seta.
Prawdziwego szoku kibice zgromadzeni w Caja Mágica w secie trzecim. Nadal, mający już spotkanie pod kontrolą, prowadził 5:2 z przewagą podwójnego przełamania i podawał na mecz. Od tego momentu Hiszpan przegrał pięć kolejnych gemów trzykrotnie oddając serwis i przegrywając mecz.
- Nie wiem, czy byłem mentalnie mocniejszy, po prostu wierzyłem, nawet jak było 2:5 w decydującym secie. Przy 15-15 Rafa nie trafił smecza, powiedziałem sobie "come on", walczyłem o każdy kolejny punkt i zacząłem odzyskiwać gem po gemie - powiedział Nando.
Była to pierwsza w tym roku porażka Hiszpana na kortach ziemnych (do tej pory odniósł 11 zwycięstw, wszystkie bez straty seta) i pierwsza porażka przed finałem imprezy ATP Masters 1000 na ceglanej mączce od 2008 roku, kiedy w Rzymie uległ Juanowi Carlosowi Ferrero.
Program i wyniki turnieju mężczyzn