WTA Bruksela: Radwańska spacerkiem w ćwierćfinale, Polka oddała gema Curenko

Agnieszka Radwańska (WTA 3) pokonała Łesię Curenko (WTA 105) 6:1, 6:0 i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Tour na kortach ziemnych w Brukseli, gdzie jest najwyżej rozstawiona. Krakowianka zmierzy się teraz z Scheepers lub Van Uytvanck.

Agnieszka Radwańska do meczu z Curenko przystępowała legitymując się bilansem tegorocznych spotkań 32-7. Polka sześć porażek poniosła z Wiktorią Azarenką, a w ubiegłym tygodniu w Rzymie uległa Petrze Cetkovskiej po raz pierwszy w sezonie odpadając po meczu otwarcia. Curenko w meczu decydującej rundy kwalifikacji z Sanią Mirzą nie zdobyła nawet gema, ale do turnieju przystąpiła jako szczęśliwa przegrana. Po wyeliminowaniu Gréty Arn 22-latka z Kijowa otrzymała szansę zmierzenia się z trzecią rakietą świata.

Dla Polki był to mało intensywny trening, w którym pełniła rolę pani profesor testującej swoją uczennicę. Krakowianka nękała Ukrainkę drop-szotami, lobami i innymi niekonwencjonalnymi zagraniami skracającymi wymiany. Bardzo niecierpliwa Curenko była bezradna wobec ciągłego łamania rytmu gry przez Radwańską i popełniała mnóstwo prostych błędów. Łupem Polki padło 55 z 80 rozegranych piłek. W trwającym 56 minut spotkaniu Agnieszka straciła tylko siedem punktów przy swoim serwisie oraz wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów.

Środa to polski dzień w Brukseli na korcie centralnym. W drugim w kolejności spotkaniu (o godz. 14:00) na kort wyjdą Alison van Uytvanck (WTA 450) i Chanelle Scheepers (WTA 45) i ze zwyciężczynią tego meczu Agnieszka zagra o siódmy półfinał w sezonie, a następnie Urszula Radwańska (WTA 90) walczyć będzie z Marion Bartoli (WTA 8) o swój pierwszy ćwierćfinał w premierowym cyklu od września 2011 roku (Kanton).

Agnieszka w gemie otwarcia utrzymała podanie na sucho ostatni punkt zdobywając forhendem, a następnie przełamała Ukrainkę. W czwartym gemie popełniająca błąd za błędem Curenko (zrobiła w nim dwa podwójne) po raz drugi została przełamana. W szóstym gemie Polka uzyskała piłkę setową, ale tenisistka z Kijowa obroniła ją wygrywającym serwisem. W siódmym gemie krakowianka otrzymała drugą szansę na skończenie seta i wykorzystała ją akcją odwrotny kros forhendowy + wolej.

Na otwarcie II seta Radwańska zaliczyła przełamanie returnem wymuszającym błąd, a w trzecim gemie dorzuciła kolejne bekhendem w sam narożnik. W tym momencie Ukrainka poprosiła o interwencję medyczną z powodu problemów z prawym barkiem. Po powrocie na kort Polka łatwo utrzymała podanie, wciągając Curenko w dłuższą wymianę skorzystała z jej błędu. W piątym gemie tenisistka z Kijowa miała szansę na otwarcie konta w II secie, ale Radwańska odegrała bardzo dobrego drop-szota i Ukrainka mając pusty kort przestrzeliła bekhend. Isia mecz zakończyła wracając z 15-30, przy piłce meczowej Curenko wyrzuciła return.
[tag=21333]

Brussels Open[/tag], Bruksela (Belgia)
WTA Premier, kort ziemny, pula nagród 637 tys. dol.
środa, 23 maja

II runda (1/8 finału) gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Łesia Curenko (Ukraina, LL) 6:1, 6:0

Komentarze (8)
Agnes
23.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
no ciekawe co ta Van Uytvanck jutro pokaże- dzisiaj ze Scheepers dała radę, ale jutro nr 3 na świecie- sama ta świadomość musi ją strasznie paraliżować. A co do ewentualnego wycofania się Isi- Czytaj całość
avatar
Specjal
23.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Isia to na bank nie odpuści tego turnieju. Chyba, ze zacznie się gorzej czuć. Nawet jak zagra do końca, to będzie miała jakieś 3 dni odpoczynku więc norma. Może jeżeli zacznie odzywać się kontu Czytaj całość
jakubek
23.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zwracam honor. Wygrala pierwszego seta. Bartoli to pasztet, ktory na korcie w ogole sie nie rusza.. 
jakubek
23.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale mnie ta młodsza zmyliła.. Fajnie zaczęła, a teraz daje ciała.. 
avatar
dandon21
23.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypuszczam, że zagra jeszcze jeden mecz i zrezygnuje z dalszej gry.