Urszula Radwańska nie miała wielu okazji na zaistnienie w spotkaniu z Petrą Kvitovą, która przez większość spotkania grała znakomicie, celnie i skutecznie atakując każdą krótszą piłkę i znakomicie returnowała.
Początek spotkania był udany dla młodszej z sióstr Radwańskich. Polka najpierw utrzymała serwis, a następnie prowadziła 30-15 przy podaniu przeciwniczki, która jeszcze łapała meczowy rytm. Po chwili jednak Czeszka się rozkręciła, grając w sposób, który w ubiegłym sezonie dał jej tytuł na kortach Wimbledonu. Potężne, płaskie piłki siały zniszczenie po stronie Urszuli (po pięciu gemach rywalka miała na koncie 15 uderzeń kończących, a Radwańska jedno) i ta nie była w stanie już nawiązać walki w secie, przegrywając 1:6.
Partia druga była nieco bardziej wyrównana. Zawodniczki utrzymywały podanie do stanu 3:2 dla Kvitovej, kiedy Czeszka wywalczyła breaka. Okazało się, że była to już wystarczająca przewaga. Radwańska co prawda po długim i zaciętym gemie obroniła się przy 2:5, ale przy serwisie rywalki w kolejnym gemie nie była w stanie wywalczyć breaka powrotnego i przegrała 3:6.
Roland Garros
, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 6,555 mln euro
czwartek, 31 maja
II runda (1/32 finału)
:
Petra Kvitova (Czechy, 4) - Urszula Radwańska (Polska) 6:1, 6:3
Robert Pałuba
z Paryża
@rob_pal