Wygrała w tym roku trzy małe turnieje na mączce, a jej efektowna seria zwycięstw na tej nawierzchni została zatrzymana przez nie kogo innego, jak Agnieszkę Radwańską - w Madrycie. Do rewanżu może dojść we francuskiej stolicy, gdzie swojego tytułu z 2008 roku nie powtórzy Ivanović.
Dominując w otwierającym secie, eksliderka rankingu miała powody do optymizmu: Errani wygrała w pierwszej partii tylko jedenaście piłek. Ale tenisistka z Bolonii, czwarta rakieta Italii (cztery zawodniczki z tego kraju w Top 25), nie mając nic do stracenia, zaczęła niszczyć tak znakomicie funkcjonujący plan Ivanović.
Do przestawienia się na odważną grę Errani doszły niewymuszone błędy wybijanej z rytmu Serbki (40 zepsutych piłek, w tym pięć podwójnych serwisowych). Ivanović przestała także trafiać pierwszym serwisem: w drugiej partii została przełamana trzykrotnie, w tym na 5:7. W decydującym secie jeszcze zdołała odrobić wczesne przełamanie (Errani na 3:1), ale końcówka należała zdecydowanie do Włoszki.
Na 21 akcji przy siatce, wygrała 17. Odważ się być odważnym. Neutralizując zabójczy forhend Ivanović, filigranowa Errani (jej najszybszy serwis: 146 km/h wobec średniej Serbki 160 km/h) po raz pierwszy w karierze zagra w 1/8 finału Rolanda Garrosa.