Agnieszka Radwańska w drodze do debiutu w półfinale Wielkiego Szlema na korcie spędziła siedem godzin i 27 minut eliminując: Magdalénę Rybárikovą, Jelenę Wiesninę, Heather Watson, Camilę Giorgi i po epickim, przerywanym przez deszcz meczu Marię Kirilenko. Andżelika Kerber na odprawienie Lucie Hradeckiej, Jekateriny Makarowej, Christiny McHale, Kim Clijsters i Sabiny Lisickiej potrzebowała 24 minut mniej niż krakowianka. Obie przegrały po jednym secie, w ćwierćfinale.
Radwańska za szóstym podejściem (trzecim w Wimbledonie, wcześniej 2008 i 2009) wyzwoliła się i awansowała do pierwszego półfinału. Od czasu Jadwigi Jędrzejowskiej (finał Rolanda Garrosa 1939) Polska nie miała swojego reprezentanta (zarówno w tenisie kobiecym, jak i męskim) w półfinale Wielkiego Szlema. Jeśli Isia pokona Kerber powtórzy wynik Jędrzejowskiej, która grała w finale Wimbledonu 1937.
Po raz drugi z rzędu Niemcy mają swoją reprezentantkę w półfinale Wimbledonu, przed rokiem była nią Lisicka. Dla Kerber będzie to drugi wielkoszlemowy półfinał (po US Open 2011). Jeśli uda się jej pokonać Radwańską zostanie pierwszą niemiecką finalistką Wimbledonu od 1999 roku, gdy Steffi Graf przegrała z Lindsay Davenport. Kerber to liderka sezonu pod względem liczby wygranych meczów (45), za to Radwańska wspólnie z Wiktorią Azarenką zajmuje w tej klasyfikacji drugą pozycję (po 43).
Radwańska w tym sezonie wywalczyła trzy tytuły, w tym największy w karierze w Miami i ma ich w swoim dorobku w sumie 10. Kerber zdobyła swoje pierwsze trofea w halowych turniejach w Paryżu i Kopenhadze, a przed Wimbledonem doszła do finału w Eastbourne, gdzie Agnieszka triumfowała cztery lata temu. Krakowianka poza ćwierćfinałami w All England Club o półfinał bez powodzenia walczyła jeszcze w Australian Open w 2008, 2011 i 2012 roku. Jeśli wygra Wimbledon, a w finale nie wystąpi Azarenka w najbliższy poniedziałek Polka zostanie nową liderką rankingu. Kerber do ćwierćfinału w Wielkim Szlemie przebiła się w drugim kolejnym turnieju (Roland Garros) i ma ich na swoim koncie trzy.
Po raz ostatni obie tenisistki grały ze sobą w ubiegłym sezonie w Tokio i Radwańska pokonała Kerber w drodze po tytuł. Łączny bilans ich pojedynków to 2-2.
| Rok | Turniej | Nawierzchnia | Runda | Wynik |
|---|---|---|---|---|
| 2008 | Berlin | kort ziemny | Pierwsza | 6:0, 5:3 i krecz |
| 2010 | Pekin | kort twardy | Pierwsza | 5:7, 7:6(3), 7:5 |
| 2011 | US Open | kort twardy | Druga | 6:3, 4:6, 6:3 |
| 2011 | Tokio | kort twardy | Druga | 3:6, 6:3, 6:3 |
W drugim półfinale zagrają byłe liderki rankingu Serena Williams (WTA 6) i Wiktoria Azarenka (WTA 2). Amerykanka, która pod koniec maja odpadła w I rundzie Rolanda Garrosa, do półfinału Wimbledonu awansowała po raz ósmy i w piątek powalczy o siódmy finał (triumfowała w 2002, 2003, 2009 i 2010 roku). Z kolei Białorusinka, która w styczniu w Australian Open zdobyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł, w półfinale w All England Club zagra po raz drugi z rzędu (w ubiegłym sezonie przegrała z Marią Szarapową). Jeśli Azarenka, która sezon rozpoczęła od wygrania 26 meczów z rzędu, awansuje do finału w poniedziałek wróci na czoło rankingu WTA.
Serena powoli się rozkręcała i w drodze do półfinału rozegrała trzysetowe pojedynki z Jie Zheng i Jarosławą Szwiedową, a w ćwierćfinale w dwóch zaciętych setach pokonała obrończynię tytułu Petrę Kvitovą. Amerykanka w pięciu meczach zaserwowała 61 asów. Azarenka w drodze do trzeciego w karierze wielkoszlemowego półfinału nie straciła seta, a największe problemy sprawiła jej w ćwierćfinale Tamira Paszek, którą na tym etapie imprezy pokonała także przed rokiem.
Serena wygrała z Azarenką siedem z ośmiu dotychczasowych meczów. Będzie to ich drugi pojedynek na trawie i drugi w Wimbledonie, w 2009 roku w ćwierćfinale Amerykanka zwyciężyła 6:2, 6:3. Po raz ostatni obie tenisistki grały ze sobą w maju na niebieskiej mączce w Madrycie w wielkim finale i Williams oddała Białorusince cztery gemy.
Kort centralny:
od godz. 14:00
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Andżelika Kerber (Niemcy, 8)
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) - Serena Williams (USA, 6)
Serena po tytuł!