Oznaczony numerem czwartym Andy Roddick w sobotnim meczu na szczycie zwyciężył 6:4, 6:7(5), 6:4 najwyżej rozstawionego w turnieju Johna Isnera, który w latach 2010-2011 regularnie meldował się w finale imprezy w Atlancie. 29-letni Amerykanin stanie teraz przed szansą wywalczenia drugiego mistrzowskiego trofeum w tegorocznym głównym cyklu i zarazem swojego 32. w zawodowej karierze.
Półfinałowe spotkanie między reprezentantami USA trwało dwie godziny i 27 minut, w ciągu których Isner posłał na drugą stronę kortu aż 26 asów, o 19 więcej niż rywal. Serwis nie pomógł jednak w sobotę 27-latkowi z Greensboro, bowiem Roddick świetnie utrzymywał piłkę w korcie, dzięki czemu udało mu się wypracować siedem break pointów i dwa z nich wykorzystać. Wyżej notowany w rankingu ATP z Amerykanów w całym meczu miał ledwie dwie szanse na przełamanie, obie zmarnowane już na samym początku pojedynku.
Utytułowany Roddick wyszedł cało z opresji w drugim gemie meczu, a przy stanie 3:2 dla Isnera spotkanie przerwano z powodu opadów deszczu. Po wznowieniu, bardziej doświadczony z reprezentantów USA uzyskał przełamanie w siódmym gemie, a wywalczonej przewagi nie oddał już do końca partii. W drugiej odsłonie obaj panowie znakomicie podawali, nie pozwalając rywalowi na uzyskanie jakiegokolwiek break pointa. W tie breaku Isner błyskawicznie odskoczył na 4-1, a następnie na 6-3, i przy trzeciej okazji zakończył seta. Decydująca o losach pojedynku trzecia partia była już popisem Roddicka, który w ósmym gemie wytworzył sporą presję na rywalu przy jego podaniu. Triumfator zeszłotygodniowych zawodów w Newport obronił wówczas jeszcze cztery break pointy, lecz w 10. gemie ostatecznie skapitulował przy drugim meczbolu dla 29-latka z Teksasu.
Roddick poprawił na 4-2 bilans bezpośrednich gier z Isnerem i w niedzielę wystąpi w swoim 52. finale zawodów głównego cyklu. Jego rywalem w decydującym o tytule spotkaniu będzie nierozstawiony Gilles Müller, który w sobotę pewnie pokonał 6:4, 6:3 oznaczonego numerem ósmym Gō Soedę. Leworęczny reprezentant Luksemburga nie miał żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa, przy własnym podaniu stracił zaledwie siedem punktów, a sam dwukrotnie przełamał serwis Japończyka. Cały mecz, który trwał tylko 72 minuty, zakończył 17 asem.
Dla Müllera będzie to trzeci w karierze finał zawodów rangi ATP World Tour, pierwszy od siedmiu lat. W 2005 roku nie powiodło mu się w Los Angeles, gdzie w roli nauczyciela wystąpił jeszcze sam Andre Agassi. Natomiast sezon wcześniej, podczas turnieju w Waszyngtonie, szansy na premierowe mistrzostwo pozbawił go Lleyton Hewitt. Z Roddickiem 29-latek z Luksemburga grał dotychczas czterokrotnie, a bilans gier jest korzystny dla Amerykanina i wynosi 3-1. Reprezentant USA wygrał trzy ostatnie spotkania między nimi, w tym również tegoroczne, rozegrane na kortach twardych w Miami.
BB&T Atlanta Open, Atlanta (Stany Zjednoczone)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 477,90 tys. dolarów
sobota, 21 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Andy Roddick (USA, 4) - John Isner (USA, 1) 6:4, 6:7(5), 6:4
Gilles Müller (Luksemburg) - Gō Soeda (Japonia, 8) 6:4, 6:3
ATP Atlanta: Wieczorny hit dla Roddicka, Müller w finale po siedmiu latach
Andy Roddick pokonał swojego rodaka Johna Isnera i awansował do finału turnieju ATP World Tour 250 w Atlancie. W niedzielnym meczu o tytuł Amerykanin spotka się z Luksemburczykiem Gillesem Müllerem.
Źródło artykułu:
JEST ! Tytuł dla Roddicka, wow ! (wierzyłem. wierzyłem !)
1:6, 7:6(2), 62
co za dziwny mecz. Gilles stracił swoje podanie po raz pierwszy d Czytaj całość