Dla Juana Mónaco to trzeci tytuł w tegorocznym głównym cyklu, po Viña del Mar oraz Houston, i zarazem szósty w jego dotychczasowej karierze. Triumf w Hamburgu jest jednak dla 28-latka z Tandil szczególny, bowiem jest to pierwszy wygrany przez niego turniej rangi ATP World Tour 500. Dzięki temu sukcesowi Argentyńczyk w poniedziałek znajdzie się na 10. miejscu w światowej klasyfikacji, najwyższym w swojej zawodowej karierze.
- To niesamowite, to spełnienie moich marzeń. Ten tydzień zapamiętam już na zawsze, ponieważ był niezwykle ważny dla mnie oraz mojego sztabu. To był jeden z celów, który sobie założyliśmy jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, kiedy pracowaliśmy naprawdę bardzo ciężko - wyznał po niedzielnym finale Mónaco, który w czołowej dziesiątce będzie drugim, u boku Juana Martína del Potro, Argentyńczykiem pochodzącym z Tandil.
- Nie mogę narzekać na moją grę. Przegrywałem 1:4 w I secie, ale nigdy nie poddałem się. Walczyłem o każdy punkt, byłem bardzo skupiony i zmotywowany, aby wygrać ten turniej. Myślę, że ważne dla losów spotkania było zwycięstwo w pierwszej partii, ostatnie dwa gemy meczu zagrałem już bardzo dobrze - ocenił swój występ Argentyńczyk.
Mónaco w obecnym sezonie legitymuje się bilansem spotkań 31-10, a 24 z tych zwycięstw odniósł na nawierzchni ziemnej. W niedzielę potrzebował równo dwóch godzin, aby po raz czwarty w karierze pokonać Tommy'ego Haasa. Reprezentant Niemiec starał się wywalczyć swoje drugie w tegorocznym głównym cyklu mistrzostwo, po tym jak na kortach trawiastych w Halle zaskoczył w finale samego Rogera Federera.
Tenisista z Tandil teraz uda się do Londynu, gdzie będzie reprezentował swój kraj w igrzyskach olimpijskich. - Przestawienie się na inną nawierzchnię z pewnością nie będzie łatwe, ale będę miał jeszcze pięć dni, żeby potrenować razem z pozostałymi chłopakami. Zobaczymy zatem jak się to potoczy. Ten turniej doda mi pewności siebie, czuję się świetnie i nie mam żadnej kontuzji, zatem w Londynie dam z siebie wszystko - zakończył rozstawiony w Hamburgu z numerem trzecim Mónaco.
Oprócz 500 punktów rankingowych oraz premierowego awansu do Top 10 światowej klasyfikacji, 28-latek z Tandil otrzyma czek o wartości 216500 euro. Haas będzie musiał się zadowolić kwotą 97635 euro, ale przede wszystkim dopisze sobie również 300 punktów. 34-letni Niemiec znajdzie się dzięki temu w okolicy 35. miejsca w rankingu ATP.
...
no sorry, Czytaj całość