Z powodu deszczu w czwartek nie udało się rozegrać żadnego meczu i półfinaliści imprezy w piątek wychodzili na kort po dwa razy. Novak Djoković w III rundzie pokonała Sama Querreya (ATP 35) 6:4, 6:4 w każdym z setów przełamując Amerykanina po jednym razie. Serb broni tytułu, który rok temu wywalczył w Montrealu (tam impreza rozgrywana jest w latach nieparzystych), gdzie był najlepszy również w 2007 roku. W Toronto jeszcze nigdy nie grał w finale, a do półfinału awansował po raz drugi (2010).
34-letni Tommy Haas, który w ubiegłym tygodniu grał w finale w Waszyngtonie, miał więcej kończących uderzeń niż Djoković, ale popełnił też 43 niewymuszone błędy, podczas gdy Serb tylko 24. O finał urodzony w Belgradzie 25-latek zagra z rodakiem Janko Tipsareviciem (ATP 9). - To nigdy nie jest łatwe, ale jesteśmy profesjonalistami. Staramy się wygrać mecz bez względu na to kto jest po drugiej stronie siatki. Pierwszy raz spotkaliśmy się prawdopodobnie 12 czy 15 lat temu w Serbii, był najlepszym juniorem na świecie i jednym z zawodników, których podziwiałem. Jestem bardzo zadowolony, że udało mu się znaleźć w Top 10. W ostatnich 15 miesiącach gra prawdopodobnie najlepszy tenis w swoim życiu - komplementował starszego o trzy lata przyjaciela Djoković.
Tipsarević w piątek również rozegrał dwa mecze tracąc w nich 14 gemów. Najpierw pokonał Marina Čilicia (ATP 15) 6:2, 6:4 poprawiając bilans spotkań z Chorwatem na 2-6, a następnie wygrał z Marcelem Granollersem (ATP 27) 6:4, 6:4 i po raz drugi z rzędu awansował do półfinału kanadyjskiej imprezy. Rok temu w Montrealu w walce o finał przegrał z Mardym Fishem. Tipsarević do półfinału w Masters 1000 doszedł jeszcze w maju tego roku w Madrycie i przegrał w nim z Rogerem Federerem.
Wspomniany Mardy Fish (ATP 13) w ćwierćfinale uległ Richardowi Gasquetowi (ATP 21) 7:5, 1:6, 2:6. Francuz, który wcześniej wyeliminował Tomáša Berdycha (ATP 7), zaserwował 10 asów, z czego osiem w II i III secie oraz wykorzystał sześć z 15 break pointów i po raz szósty zagra w półfinale turnieju rangi Masters 1000. W finale wystąpił w 2005 roku w Hamburgu i rok później właśnie w Toronto.
Kolejnym rywalem Gasqueta będzie John Isner (ATP 11), który najpierw w trzech setach wyeliminował Philippa Kohlschreibera (ATP 18), a następnie pokonał Milosa Raonicia (ATP 24) 7:6(9), 6:4. Była to wojna na serwisy, Kanadyjczyk posłał 13 asów, a Amerykanin osiem oraz przy swoim pierwszym podaniu stracił tylko cztery punkty i faworyt gospodarzy (do ćwierćfinału awansował walkowerem, po tym jak wycofał się Andy Murray) pożegnał się z turniejem. Isner w ostatnich tygodniach jest w wysokiej formie - obronił tytuł w Newport oraz doszedł do półfinału w Atlancie i ćwierćfinału turnieju olimpijskiego. W sobotę 27-letni Amerykanin po raz trzeci zagra w półfinale turnieju z cyklu Masters 1000 i powalczy o drugi finał (Indian Wells w marcu tego roku).
Dwaj Serbowie zmierzą się ze sobą po raz siódmy - ostatnio w maju tego roku w Madrycie lepszy był Tipsarević, ale łączny bilans to 4-2 dla Djokovicia. Gasquet i Isner spotkają się po raz trzeci, bilans to 1-1.