Serena Williams wygrała 35 z ostatnich 36 meczów zdobywając pięć tytułów - w tym 14. wielkoszlemowy (Wimbledon) oraz pierwszy złoty medal olimpijski w singlu. Jedynej porażki w tym czasie doznała w Paryżu, gdy w I rundzie Rolanda Garrosa sensacyjnie przegrała z Virginie Razzano. Legenda WTA Tour nigdy Cincinnati nie podbiła, a może jednak? - Wygrałam ten turniej. Wtedy, gdy nie był on duży, ale to się liczy - stwierdziła Williams, gdy jej powiedziano, że nigdy nie wygrała tego jednego z największych turniejów w cyklu. Amerykanka jednak się pomyliła, jej najlepszy wynik tutaj to półfinał z 2006 roku. Do turnieju przystąpiła wówczas jako 139. rakieta świata (wracała po sześciomiesięcznej absencji spowodowanej kontuzją kolana). - Wygrałam ten turniej, prawda? A może nie, nie mogę za tym nadążyć. No dobrze, nie wygrałam tego turnieju. Ale naprawdę myślałam, że to zrobiłam. Widzę, że mam teraz coś nowego do zrobienia!
W meczu z Eleni Daniilidou, która popełniła dziewięć podwójnych błędów, Serena zaserwowała dziewięć asów oraz wygrała dziewięć z 10 gemów serwisowych. Amerykanka obroniła cztery z pięciu break pointów, ale sama wykorzystała tylko trzy z 13 szans na przełamanie podania rywalki. Williams odniosła nad Greczynką piąte zwycięstwo - cztery poprzednie ich mecze odbyły się w latach 2003-2004. - Miałam 44 niewymuszone błędy. To nieprofesjonalne. Mam nadzieję, że w następnym meczu uporządkuję moją grę - powiedziała Serena. - Ona biegała naprawdę szybko i wybierała wszystko. To akurat było dobre dla moich kolejnych meczów.
Z problemami pierwszy mecz wygrała mistrzyni US Open 2011 Samantha Stosur (WTA 6), która pokonała Anabel Medinę (WTA 38) 6:3, 6:7(6), 6:4. Australijka w III secie wróciła z 0:4 cztery gemy wygrywając po grze na przewagi, z czego jednego przy własnym podaniu (serwując przy stanie 3:4 obroniła trzy break pointy). Tenisistka z Gold Coast mogła wygrać mecz w dwóch setach, lecz w tie breaku II partii nie wykorzystała piłki meczowej. Kolejną rywalką Stosur będzie szczęśliwa przegrana z kwalifikacji Anna Tatiszwili (WTA 76) lub Jekaterina Makarowa (WTA 44). Australijka przed rokiem w swoim debiucie w Cincinnati doszła do ćwierćfinału przegrywając z Marią Szarapową.
Z turniejem pożegnała się Marion Bartoli (WTA 11), która popełniła 13 podwójnych błędów i przegrała z Johanną Larsson (WTA 90) 4:6, 2:6. Szwedzka kwalifikantka wykorzystała pięć z siedmiu break pointów oraz zdobyła 21 z 25 punktów przy drugim podaniu Francuzki.
Rywalką Urszuli Radwańskiej (WTA 46) w II rundzie będzie ćwierćfinalistka Rolanda Garrosa 2010 i 2012 Jarosława Szwiedowa (WTA 45), która pokonała półfinalistkę z ubiegłego tygodnia z Montrealu Lucie Šafářovą (WTA 19) 6:3, 6:4. Jeśli Polka pokona reprezentantkę Kazachstanu w 1/8 finału zmierzy się z Sereną Williams, której uległa w II rundzie turnieju olimpijskiego w Londynie.
Daniela Hantuchová (WTA 35) podwyższyła bilans spotkań z Jie Zheng (WTA 29) na 6-0, ale kosztowało ją to mnóstwo wysiłku. Słowaczka, która w 2009 i 2011 doszła w Cincinnati do ćwierćfinału wygrała 2:6, 7:6(1), 6:3 wracając z 2:6, 1:3 i odpierając piłkę meczową w 10. gemie II seta. Kolejną rywalką Hantuchovej będzie Sara Errani (WTA 10), której w dwóch ostatnich meczach oddała pięć gemów, ale oba odbyły się rok temu, gdy Włoszka była poza Top 30 rankingu. Do II rundy awansowała też półfinalistka imprezy z 2010 roku Anastazja Pawluczenkowa (WTA 23), która wygrała z Carlą Suárez (WTA 42) 6:4, 6:0.
We wtorek trzy mecze I rundy zakończyły się kreczem. Do Nadii Pietrowej i Tamiry Paszek dołączyła Christina McHale (WTA 40), która przy stanie 6:3, 3:6, 0:3 poddała mecz z Chanelle Scheepers (WTA 25) z powodu choroby żołądkowo-jelitowej. Kolejną rywalką reprezentantki RPA będzie Venus Williams (WTA 64).
Ale z kim - Z Sofią Arvidsson, którą w Pekinie pokonała z palcem w nosi Czytaj całość
A propos WTA CicCin i młodych zdolnych nadziei tenisa: właśnie amerykańska czrna nadzieja rozbija włoską białą 62 51
Aga: Bardzo cieszę się z czwartego tytułu wielkoszlemowego zdobytego na kortach Wimbledonu. Czytaj całość