US Open: Pięć setów Tipsarevicia, spokojne zwycięstwo Ferrera

Sporo strachu najadł się Janko Tipsarević w meczu I rundy US Open z Guillaume Rufinem, w którym musiał bronić się ze stanu 0-2 w setach. Problemów nie miał David Ferrer, piąta rakieta świata.

Robert Pałuba
Robert Pałuba

Zaskakujące problemy sprawił Janko Tipsareviciowi Guillaume Ruffin w meczu I rundy wielkoszlemowego US Open. Francuz, występujący w Nowym Jorku z dziką kartą (dzięki umowie między amerykańską i francuską federacją jeden Amerykanin może otrzymać dziką kartę podczas Rolanda Garrosa, a jeden Francuz podczas US Open), wygrał pierwsze dwa sety spotkania z faworyzowanym Serbem. Od tego momentu jednak Tipsarević przejął kontrolę nad wydarzeniami na korcie, gładko wygrywając trzy kolejne partie.

Tipsarević jest ósmym zawodnikiem w tegorocznym US Open, który wygrał swój pojedynek mimo przegrania pierwszych dwóch setów. Rekord w ilości powrotów do meczu padł w 2002 roku w Australii, kiedy 14 zawodników zdołało zniwelować tak dużą stratę. Serb o III rundę zagra z reprezentantem gospodarzy, Brianem Bakerem.

Nie bez kłopotów swój pierwszy mecz wygrał John Isner. Lokalny faworyt wygrał pierwsze dwa sety z Xavierem Malisse, drugą partię kończąc w emocjonującym tie breaku. Belg, na którego niekorzyść podjęto kilka decyzji w 13. gemie, a przy piłce setowej pękła mu struna w rakiecie, nie pozostawił w przerwie suchej nitki na sędziach, w niewybrednych słowach komentując ich pracę.

Tiebreakowa dogrywka była dopiero zwiastunem nadchodzących emocji. Isner w banalny sposób oddał serwis w pierwszym gemie trzeciego seta, kończąc go podwójnym błędem serwisowym i, mimo że zdołał uzyskać przełamanie powrotne, oddał serwis ponownie przy stanie 5:5 i przegrał seta. W partii czwartej, toczonej bez breaków, Amerykanin odparł zaciętym w tie breaku dwa setbole, wygrywając go ostatecznie 11-9.

- Chciałbym, żeby to spotkanie było łatwiejsze, ale jak większość wie, mam skłonności do utrudniania sobie zadania - mówił po meczu Isner, który regularnie rozgrywa bardzo zacięte pojedynki. Ubiegłoroczny ćwierćfinalista w kolejnym spotkaniu zmierzy się z Jarkko Nieminenem.

Niewygodnego rywala w meczu I rundy pokonał David Ferrer, rozstawiony w turnieju z numerem czwartym. Hiszpan, półfinalista turnieju z toku 2007, zmierzył się z potężnie serwującym Kevinem Andersonem i bardzo dobrze poradził sobie z zadaniem, wygrywając 6:4, 6:2, 7:6(3) i nie tracąc w całym pojedynku własnego podania. Walencjanin w II rundzie skrzyżuje rakiety z holenderskim kwalifikantem, Igorem Sijslingiem.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w pojedynku Grigora Dimitrowa z Benoîtem Paire. Francuz kilkukrotnie padł ofiarą złej pracy liniowych (Bułgar nawet przepraszał rywala za decyzje na swoją korzyść), a sam Dimitrow w pewnym momencie usiadł na stołku i... powiedział, że nie będzie kontynuował gry, jeśli sędziowanie nie ulegnie poprawie. Po wizycie supervisora i zmianie liniowych mecz został wznowiony, a ostatecznie w czterech setach zwyciężył Paire.

Od wygranej występ w US Open rozpoczął także były mistrz turnieju i lider rankingu, Lleyton Hewitt. Australijczyk pokonał w czterech setach Tobiasa Kamke i w dalszej fazie powalczy z Gillesem Müllerem. Luksemburczyk odrobił stratę 0-2 w setach z Michaiłem Jużnym, wygrywając niezwykle zacięty pojedynek 2:6, 3:6, 7:5, 7:6(6), 7:6(6) broniąc po drodze piłek meczowych.

Program o wyniki turnieju mężczyzn

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×