US Open: Murray atakuje tron Djokovicia

Rafał Smoliński 10 Września 2012, 12:00

FINAŁ MĘŻCZYZN[tag=5618]

Novak Djoković[/tag] (ATP 2) - Andy Murray (ATP 4)

Djoković przystąpi do poniedziałkowego spotkania w roli faworyta, bowiem w tegorocznym głównym cyklu legitymuje się bilansem gier 60-10. Reprezentant Serbii w obecnym sezonie wywalczył jak na razie trzy tytuły (Australian Open, Miami, Toronto), wszystkie na kortach o nawierzchni twardej, na której odniósł łącznie 35 zwycięstw a doznał zaledwie 3 porażek. Dzięki świetnej postawie w Toronto i Cincinnati (mistrzostwo oraz przegrany finał z Rogerem Federerem), pochodzący z Belgradu 25-latek wygrał US Open Series i w Nowym Jorku powalczy o dodatkową premię w postaci 1 miliona dolarów.

Dla Djokovicia będzie to dziewiąty w karierze wielkoszlemowy finał, a jak na razie po mistrzowskie trofea sięgał on pięciokrotnie: trzy razy dokonał tego w Melbourne (2008, 2011-2012), raz na Wimbledonie (2011) i w Nowym Jorku (2011). W Paryżu, gdzie nie zdołał złamać dominacji Rafaela Nadala, został dziewiątym tenisistą w Erze Otwartej, który skompletował wszystkie finały w Wielkim Szlemie. Na Flushing Meadows o tytuł bił się już trzykrotnie: najpierw 2007 roku poskromił go Federer, a następnie trzy lata później to samo uczynił Nadal. Serb rewanż na Hiszpanie wziął w minionym sezonie i w poniedziałek może obronić trofeum w pojedynku z Murrayem. Jeśli Djoković pokona Szkota w finale, to z sześcioma zwycięstwami znajdzie się na równi z Niemcem Borisem Beckerem oraz Szwedem Stefanem Edbergiem na 10. miejscu pod względem liczby triumfów w Wielkim Szlemie.

Bardzo dobre wyniki w tegorocznym głównym cyklu notuje również Murray, który o największy sukces postarał się podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. 25-letni Szkot na najsłynniejszych trawnikach świata zdobył złoty medal, pokonując w półfinale Djokovicia, a w decydującym spotkaniu - Federera. Tenisista z Dunblane sezon otworzył znakomicie, od zwycięstwa w turnieju w Brisbane, a następnie dotarł do półfinału międzynarodowych mistrzostw Australii. Na kortach twardych, na których legitymuje się w tym roku bilansem gier 25-5, osiągnął również finały w Dubaju oraz Miami. Przed poniedziałkowym spotkaniem z Djokoviciem reprezentant Wielkiej Brytanii odniósł w obecnym sezonie 46 zwycięstw, doznając przy tym 11 porażek.

Murray awansował w sobotę do piątego finału zawodów Wielkiego Szlema, ale jak na razie nie było mu jeszcze dane cieszyć się z końcowego triumfu. Szkot pierwszą szansę wypracował przed czterema laty w Nowym Jorku, lecz w pojedynku z Federerem nie był w stanie ugrać nawet seta. Sytuacja ta powtórzyła się również dwukrotnie w Melbourne (2010-2011), gdzie jego katem najpierw został Szwajcar, a następnie - Djoković. 25-latek seta w wielkoszlemowym finale zdobył dopiero przed dwoma miesiącami w Wimbledonie, lecz było to wszystko, na co pozwolił mu będący w rewelacyjnej formie mistrz z Bazylei. W poniedziałek Murray może zostać drugim zawodnikiem w historii, który przegrał swoje pierwsze pięć finałów w Wielkim Szlemie. Wcześniej takiego niepowodzenia doznał w latach 1963-65 Australijczyk Fred Stolle. Tenisista z Dunblane zmaga się również z ogromną presją, bowiem ostatnim Brytyjczykiem, któremu udało się wygrać tytuł wielkoszlemowy, był w 1936 roku Fred Perry (zwyciężył w US Open).

Djoković i Murray zmierzą się ze sobą w poniedziałek po raz piętnasty na zawodowych kortach, a jak na razie lepszy bilans w rywalizacji między nimi ma obecny wicelider światowego rankingu. Serb wygrał 8 z 14 spotkań ze Szkotem, ale w tym roku wynik ich konfrontacji jest remisowy (2-2). Młodszy o siedem dni od Murraya Djoković okazał się w obecnym sezonie lepszy w Melbourne oraz Miami, natomiast jego rywal zwyciężał w Dubaju i podczas londyńskich igrzysk. W Nowym Jorku Serb do finału dotarł jak burza, tracąc zaledwie jednego seta (i to w skrajnie niekorzystnych warunkach) w półfinałowym pojedynku z Hiszpanem Davidem Ferrerem. Obrońca tytułu łącznie na korcie spędził tylko 11 godzin i 40 minut. Murray miał więcej problemów z dotarciem na Flushing Meadows do finału, a sety tracił kolejno z: Hiszpanem Feliciano Lópezem (III runda), Chorwatem Marinem Čiliciem (ćwierćfinał) oraz Czechem Tomášem Berdychem (półfinał). Szkot na korcie spędził łącznie dokładnie 16 godzin i 57 minut. Bilans spotkań Novaka Djokovicia z Andym Murrayem w głównym cyklu:

Jeśli w poniedziałkowym finale zwycięży Djoković, to nie poprawi on swojej pozycji w światowej klasyfikacji. Z kolei w przypadku triumfu Murraya, Szkot awansuje na trzecią lokatę w rankingu ATP, spychając o jedne miejsce w dół nieobecnego w Nowym Jorku z powodu kontuzji kolana Rafę Nadala.

PROGRAM 15. DNIA 132. EDYCJI US OPEN

Stadion Arthura Ashe'a

od godz. 22:00 czasu polskiego
Novak Djoković (Serbia, 2) - Andy Murray (Wielka Brytania, 3) finał gry pojedynczej mężczyzn