Nowe zasady gry od 2013 roku, najpierw w Challengerach

Zarząd ATP przegłosował zmiany w zasadach gry w tenisa ziemnego. Na pierwszy ogień pójdą rozgrywki challengerowe, gdzie przez trzy miesiące zasady będą testowane.

W tym artykule dowiesz się o:

- Dużo mówiło się ostatnio o czasie, którego potrzebują zawodnicy między punktami. Uważamy, że te zmiany dadzą sędziom możliwości, by regularniej wykorzystywać przepis o przekroczeniu czasu - mówi przewodniczący ATP, Bob Drewett.

Pierwszą zmianą, mającą na celu przyspieszenie rozgrywki, jest eliminacja "netów". Nowe zasady będą zbliżone do tych w siatkówce: prawidłowo wykonany serwis (bez nadepnięcia na linię końcową) będzie uznany za dobry, nawet jeśli spadnie w karo serwisowe rywala po kontakcie z siatką.

Druga zmiana zaszła w przepisie o czasie między punktami. Obecnie, zarówno tenisista serwujący, jak i returnujący, najpierw otrzymuje upomnienie, a każda następna zwłoka powoduje stratę punktu. Według nowych zasad, każda kolejna zwłoka w wykonaniu serwującego będzie oznaczać przepadnięcie serwisu, a nie natychmiastową stratę punktu. Oznacza to, że jeśli zawodnik zostanie upomniany podczas wykonywania pierwszego podania, to wciąż będzie dysponować drugim serwisem.

Zmiany najpierw zostaną przetestowane w rozgrywkach niższej rangi. Przepisy będą obowiązywać przez pierwsze trzy miesiące roku 2013 w imprezach cyklu ATP Challenger Tour.

Komentarze (33)
avatar
pan wszystkich pamow
13.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
net jest bronią obosieczną i tyle . jakie polowania jakie kanty.ludzie . przyspieszenie gry i tyle. fajna była siatkówka jak na jakieś straty grali? 
Alk
12.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mądre głowy wymyśliły tę "rewolucję", więc nie mnie dyskutować. Jednak jak te zmiany mają przyspieszyć grę - tego kompletnie nie widzę. Jak pomyślę ile netów widziałem w tegorocznym us open to Czytaj całość
avatar
KrzysztofJaroński
12.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Miss Gomez
12.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Właśnie, to jest straszne, przecież taki net, to będzie jak as, no bo np. jak serwuje zawodnik typu Isner (z potężnym serwisem), to stoi się daleko za linią końcową, rzadko doleci się do siatki Czytaj całość
avatar
RvR
12.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A dlaczego nie? Ile razy się zdarza, że zawodnik serwujący widząc, że ma problem z utrzymaniem podania lub skończeniem gema, ryzykuje przy drugim serwisie i często kończy się to df? Moim zdanie Czytaj całość