ATP Sankt Petersburg: Kubot wyeliminowany w ćwierćfinale debla
Łukasz Kubot w piątek definitywnie pożegnał się z turniejem ATP World Tour 250 w Sankt Petersburgu. Polak i Rosjanin Michał Jużny wieczorem przegrali w spotkaniu ćwierćfinałowym gry podwójnej.
Dla Łukasza Kubota był to trzeci wspólny występ z Michaiłem Jużnym w tegorocznym głównym cyklu. Wcześniej 30-letni lubinianin i jego rosyjski partner zagrali razem na kortach trawiastych w niemieckim Halle, gdzie dotarli ostatecznie do półfinału, oraz w Nowym Jorku. Podczas wielkoszlemowego US Open obaj panowie osiągnęli wspólnie II rundę.
W Sankt Petersburgu, gdzie polski tenisista zatrzymany został w czwartek przez Hiszpana Daniela Gimeno w 1/8 finału singla, na początek pokonali 6:2, 6:4 hiszpańsko-argentyńską parę: Guillermo García i Horacio Zeballos. Piątkowy wieczór należał jednak już do ich rywali: oznaczeni numerem czwartym Niemiec Frank Moser i Brytyjczyk Ken Skupski po 98 minutach gry zwyciężyli 6:3, 7:6(4) i o finał rosyjskiej imprezy powalczą w sobotę z najwyżej rozstawioną parą - Rajeev Ram i Nenad Zimonjić.
Kubot, w przeciwieństwie do Jużnego, który w sobotę zagra jeszcze o finał singla, pożegnał się już z byłą stolicą rosyjskiego imperium. Polski zawodnik będzie miał teraz tydzień czasu, aby przygotować się do startów w Azji. Lubinianin najpierw uda się do Pekinu, skąd następnie przeniesie się do Szanghaju, gdzie rozegrany zostanie przedostatni w sezonie turniej rangi ATP World Tour Masters 1000.
St. Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 410,85 tys. dol.
piątek, 21 września
ćwierćfinał gry podwójnej:
Frank Moser (Niemcy, 4) / Ken Skupski (Wielka Brytania, 4) - Łukasz Kubot (Polska) / Michaił Jużny (Rosja) 6:3, 7:6(4)
-
ka Zgłoś komentarz
do 13) Zaś Słowak o znacznie młodszych nogach - dał radę 67(11) 64 76(3) -
ka Zgłoś komentarz
radość Rosjanina musiała być tak wielka, ze na pewno przyćmiła jego późniejszą deblową porażkę. (a może po prostu juz tego debla odpuscił) Tak więc Michaiłowi zostaje walka o finał z Kliżanem a Kubot zostaje z niczym -
RvR Zgłoś komentarz
Ale była zabawa w tie breaku :) Przegrywali już 0-6, ale Misza nie mógł sobie przed własną publicznością pozwolić na porażkę do "jaja" :) -
ka Zgłoś komentarz
eech, dzień na straty dzisiaj ... tylko ta mała Robson go osłodziła troszkę