Dla 21-letniej Urszuli Radwańskiej to czwarty z rzędu występ w tej japońskiej imprezie, ale dopiero pierwszy, w którym Polka nie musiała przechodzić przez eliminacje. Krakowianka awans do turnieju głównego wywalczyła w 2009 oraz 2011 roku, lecz za każdym razem odpadała już po rozegraniu zaledwie jednego spotkania. Dwa lata temu z kolei została wyeliminowana już w I rundzie kwalifikacji.
W tegorocznej edycji turnieju w Tokio pierwszą rywalką młodszej z sióstr Radwańskich, która w poniedziałek znalazła się na najwyższym w karierze 36. miejscu w rankingu WTA, była notowana w połowie drugiej setki światowej klasyfikacji Kurumi Nara. Obie panie miały już ze sobą przyjemność spotkać się na zawodowych kortach podczas imprezy w Cincinnati rozgrywanej w 2010 roku. Wówczas to gładkie zwycięstwo w eliminacjach odniosła reprezentantka Kraju Kwitnącej Wiśni.
Poniedziałkowy pojedynek Polki i Japonki trwał zaledwie 79 minut i zakończył się wygraną naszej tenisistki w stosunku 6:2, 6:4. Radwańska posłała na drugą stronę kortu 4 asy, wykorzystała 6 z 13 wypracowanych break pointów oraz zapisała na swoje konto 70 ze 123 rozegranych punktów. Młodsza od niej o rok Nara przy własnym serwisie ugrała zaledwie 43 proc. wszystkich piłek, a podanie krakowianki przełamała tylko trzykrotnie (miała ku temu łącznie sześć okazji).
Spotkanie już na samym początku ułożyło się po myśli naszej reprezentantki, która po dwóch przełamaniach błyskawicznie odskoczyła na 4:0. Japonka zdołała częściowo zmniejszyć stratę, ale dwa ostatnie gemy pierwszej partii należały już do Radwańskiej, która przy drugiej okazji w ósmym gemie zakończyła seta. Tenisistka gospodarzy lepiej weszła w kolejną część meczu, bowiem po zdobyciu szybkiego breaka objęła prowadzenie 2:0. Krakowianka odpowiedziała jednak błyskawicznie, w efekcie czego cztery następne gemy powędrowały na jej konto. Nara doprowadziła jeszcze co prawda do remisu, lecz w dziewiątym gemie ponownie straciła serwis, a chwilę później Polka wykorzystała drugą okazję do skończenia całego meczu.
Rywalką Urszuli Radwańskiej w pojedynku o 1/8 finału japońskiej imprezy będzie we wtorek Serbka Ana Ivanović. Oznaczona w Tokio numerem 11. triumfatorka wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2008 oraz była liderka światowego rankingu w poniedziałek wyeliminowała z turnieju Andreę Hlavackovą, po tym jak Czeszka, występująca w drabince singla jako "szczęśliwa przegrana" z eliminacji, poddała mecz przy stanie 6:3, 2:0 dla bardziej utytułowanej przeciwniczki z powodu kontuzji lewego uda. Polka i 24-letnia obecnie Serbka na zawodowych kortach grały ze sobą dotychczas tylko raz, w 2008 roku podczas rozgrywanego na Węgrzech spotkania w ramach Pucharu Federacji Ivanović zwyciężyła 6:3, 6:1.
We wtorek na kort w Tokio wyjdzie również broniąca tytułu Agnieszka Radwańska. Rozstawiona z numerem trzecim nasza najlepsza tenisistka w I rundzie otrzymała wolny los, a na początek jej rywalką będzie Serbka Jelena Janković, która już w niedzielę rozprawiła się z Belgijką Yaniną Wickmayer.
Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Premier 5, kort twardy (Decoturf), pula nagród 2,168 mln dol.
poniedziałek, 24 września
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Kurumi Nara (Japonia, Q) 6:2, 6:4
A eurosportowi, który ma wyłączność na europę transmisji Tokio Open, dziękujemy serdecznie za możliwość obejrzenia tego meczu :(
Awansowała do trzeciej rundy w Tokio, wygrywając z Aną 3-6 6-4 6-2!