Szwajcar liczy na to, że przystąpienie do rywalizacji na kortach Flushing Meadows z drugiej pozycji w rankingu zdejmie z niego brzemię odpowiedzialności i pozwoli przypuścić atak na piąty w jego karierze tytuł mistrza US Open. - Rafael czuje teraz dokładnie to samo, co ja czułem przez bardzo długi czas. Bardzo ciekawie będzie obserwować, jak poradzi sobie z presją wyników- twierdzi Federer i dodaje zarazem, że Nadal zasłużył jak nikt inny na to żeby znajdować się na szczycie rankingu. - On jest naprawdę wielki! Gra znakomicie na każdej nawierzchni, więc zasłużył sobie na swoją aktualną pozycję - mówi 27-letni tenisista z Bazylei.
Federer, ma nadzieję, że utrata fotela lidera światowego rankingu będzie jego atutem przez najbliższe dwa tygodnie. - Myślę, że to zredukuje presję ciążącą na mnie. Przez prawie 5 lat oczekiwano ode mnie zwycięstwa w każdym turnieju, w jakim brałem udział. Teraz może wreszcie to się zmieni - mówi Szwajcar i zrzuca rolę faworyta turnieju na barki Nadala. - Nawet teraz, gdy przyjdzie nam grać na twardej nawierzchni, to Rafa jest faworytem, ponieważ on na każdym korcie radzi sobie równie znakomicie - chwali młodego Hiszpana Roger Federer.
Podczas gdy Federer myśli, że spadek z pozycji nr 1 rankingu ściągnie ciężar odpowiedzialności z jego ramion, Rafael Nadal robi wszystko, żeby oddalić od siebie wszelkie sugestie stawiające go w roli faworyta do końcowego triumfu w US Open. - Kiedy chcesz wygrywać, cel jest zawsze taki sam, taka sama jest też presja. Nie myślę o tym, że jestem numerem 1 na świecie. Byłem równie szczęśliwy przez ostatnie 3 lata, kiedy znajdowałem się na drugiej pozycji - mówi 21-letni Hiszpan.
Jak dotąd obaj tenisiści dobrze wywiązują się z roli faworytów US Open. W pierwszej rundzie Nadal w trzech setach wygrał z Niemcem Bjoernem Phau, natomiast Federer, także w trzech partiach wyeliminował Argentyńczyka Maximo Gonzaleza.