- W zwykłym życiu też jestem czasami impulsywny. Pamiętam, że już w podstawówce bardzo szybko zapełniałem dzienniczki uwagami. Był z tym problem - przyznał Janowicz w rozmowie z Rzeczpospolitą.
- Wydaje mi się, że w tenisie te wybuchy mi pomagają, szybko pozbywam się stresu, ciśnienie schodzi. Rzeczywiście trudno mi kontrolować emocje, ale ten punkt przy piłce setowej to była już kolejna pomyłka liniowego. Każdy może się pomylić, ale w takim momencie - nie dało się opanować - powiedział Polak.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło artykułu: