Blaz Kavcić: Lepiej grać niż siedzieć na ławce

Blaz Kavcić i Grega Zemlja nieoczekiwanie pokonali Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego, przedłużając swoje szanse na zwycięstwo w meczu Polska - Słowenia podczas Pucharu Davisa.

Reprezentacja Słowenii pokonała dość niespodziewanie polskich deblistów w Pucharze Davisa. - Mecz był bardzo trudny, w pierwszych trzech setach udało nam się zdobyć dużo breaków, co było zaskakujące, nie sądziłem, że Polacy będą mieć takie problemy. W piątym secie nikt nie stracił podania do samego końca, głównie nasza gra była dobra na returnie - skomentował po meczu Blaz Kavcic.
 
Kavcic i Grega Zemlja dzięki sobotniemu zwycięstwu, przedłużyli swoje szanse na zwycięstwo w meczu, ale w niedzielę obaj wystąpią w pojedynkach singlowych. - To był bardzo długi mecz, więc będzie to miało znaczenie. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie to pochłonęło dużo naszej energii. Mam nadzieję zagrać w niedzielę dobrze, w nocy postaramy zregenerować siły, mamy dobrego fizjoterapeutę, więc liczymy na jego pomoc. Może to lepiej, że dziś graliśmy dłużej, bo lepiej jest grać i przyzwyczajać do nawierzchni, niż siedzieć na ławce - wyjaśnił tenisista.

Zemlja nie potrafił wskazać konkretnego momentu, który był kluczowy dla końcowego wyniku. - Trudno się koncentrować tylko na konkretnym break poincie, w całej piątej partii było ich osiem. Dobry serwis nas ratował w tych sytuacjach - stwierdził zawodnik, który rzadko występuje w grze podwójnej. - W zeszłym roku graliśmy razem [z Blazem] w Pucharze Davisa dwa spotkania, ogólnie grałem tylko siedem turniejów deblowych - dodał.

Pokonanie Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego to spory wyczyn dla słoweńskiej pary. - To na pewno jest nasz największy sukces. Rok temu pokonaliśmy Frederika Nielsena, zwycięzcę Wimbledonu - wyliczał Zemlja.

Podobnie jak w piątek, sporo decyzji sędziowskich wzbudziło kontrowersje. - Było kilka złych decyzji sędziowskich na korzyść Polaków, ze 2-3 razy ta piłka nie była nawet blisko linii. W Pucharze Davisa jednak zawsze to tak wygląda, ale w momencie takiego zdarzenia reagujemy na to bardziej żywiołowo, ale staramy się nie myśleć o tym i skupiać na następnej piłce - zakończył tenisista.

Komentarze (1)
gregu
4.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo wielki mały naród .
Niby byli w zupełnie przegranej pozycji a taki twardy orzech do zgryzienia
PS. Sędziowie - obciach