Michał Przysiężny został zaproszony do wspólnych treningów z kadrą Pucharu Davisa, która trenowała we Wrocławiu, a tenisista był z nimi aż do soboty. Losowanie w Bergamo okazało się dla niego nie do końca pomyślne, bowiem od razu trafił na najwyżej notowanego i rozstawionego tenisistę - Ernestsa Gulbisa. Polak dość niespodziewanie pokonał utalentowanego Łotysza 6:4, 7:6(4).
W ostatnim zaplanowanym na czwartek meczu singlowym, Przysiężny po raz trzeci w karierze miał okazję zmierzyć się ze swoim rówieśnikiem Ivo Minarem. Oba mecze zostały rozegrane aż siedem lat temu, panowie podzielili się zwycięstwami.
Tym razem Przysiężny do zwycięstwa potrzebował dwóch tie breaków. Obaj zawodnicy bardzo dobrze serwowali. Minář w drugiej partii prowadził 6:5 i przy serwisie Polaka miał piłkę setową, ale ostatecznie głogowianin wybronił się i doprowadził do tie breaka. Mecz trwał 84 minuty, a Przysiężny zaserwował 14 asów, natomiast jego rywal zapisał ich na koncie 11. Polak miał pięć szans na przełamanie przeciwnika, ale wykorzystał tylko jedną z nich.
Kolejnym rywalem Przysiężnego będzie Farrukh Dustow z Uzbekistanu. Tenisiści mierzyli się ze sobą dwukrotnie: w 2005 roku lepszy był Dustow, natomiast w 2010 roku w Ortisei zwyciężył polski zawodnik.
Niestety na ćwierćfinale swój występ zakończyli Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk. Duet był rozstawiony z numerem 1., a w drugiej części drabinki wykruszyli się teoretycznie najsilniejsi rywale. Polska para przegrała z Claudio Grassim i Amirem Weintraubem po trzysetowym boju i wyniku 11-13 w super tie breaku.
Trofeo Faip-Perrel, Bergamo (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 42,5 tys. euro
czwartek, 7 lutego
II runda gry pojedynczej:
Michał Przysiężny (Polska) - Ivo Minář (Czechy) 7:6(1), 7:6(5)
ćwierćfinał gry podwójnej:
Claudio Grassi (Włochy) / Amir Weintraub (Izrael) - Tomasz Bednarek (Polska, 1) / Mateusz Kowalczyk (Polska, 1) 6:4, 3:6, 13-11
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!