Urszula Radwańska kiepsko rozpoczęła sezon, po zwycięstwie nad Tamirą Paszek zanotowała cztery kolejne porażki, dopiero w Pucharze Federacji dwukrotnie mogła zejść zwycięska z kortu. Sporym rozczarowaniem były jednak przegrane mecze z Aną Konjuh i Julią Glushko, czym nie ułatwiła polskiej reprezentacji drogi do baraży o Grupę Światową II.
Dobrym momentem na odbicie się dla młodszej z sióstr Radwańskich mógł być właśnie pojedynek z Nadią Kiczenok. Niżej notowana z ukraińskich bliźniaczek w turniejach z cyklu WTA nie odniosła jeszcze żadnych znaczących sukcesów. Na początku sezonu w Chinach zanotowała finał dużej imprezy rozgrywanej pod egidą ITF oraz wywalczyła tytuł deblowy, w tej konkurencji święciła do tej pory sporo triumfów, szczególnie w duecie z siostrą.
Radwańska i Kiczenok nie miały okazji wcześniej się spotkać na światowych kortach, w starciu z niżej notowaną o 180 miejsc w świecie Ukrainką, faworytką była oczywiście Polka.
Ula już w pierwszym gemie miała kłopoty i musiała bronić break pointa, jak później się okazało, były to jedyne problemy tenisistki w pierwszej partii. Krakowianka wybroniła się i wygrała gema, błyskawicznie przełamała rywalkę. Od stanu 3:1 Radwańska wygrała dziewięć kolejnych gemów i w 53 minuty zakończyła mecz z Kiczenok. Ukrainka miała szansę na nawiązanie walki w drugim i czwartym gemie przy podaniu polskiej tenisistki, nie potrafiła tego jednak wykorzystać.
Kiczenok w całym meczu przy swoim podaniu wygrała zaledwie dziesięć piłek. Polka obroniła trzy break pointy, a sama wykorzystała pięć z sześciu. Ula zanotowała także cztery asy serwisowe.
W kolejnej rundzie zmierzy się z rozstawioną z numerem 15. Robertą Vinci lub Yaniną Wickmayer.
Quatar Total Open, Ad-Dauha (Katar)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,37 mln dolarów
wtorek, 12 lutego
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Nadia Kiczenok (Ukraina, Q) 6:1, 6:0
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!