WTA Dubaj: Errani lepsza od Vinci, Kvitova w finale po sześciu miesiącach

Pogromczyni Agnieszki Radwańskiej, Petra Kvitova, nie zwalnia tempa. Czeszka pokonała w piątek Karolinę Woźniacką i w sobotę powalczy z Sarą Errani o triumf w turnieju WTA Premier w Dubaju.

Petra Kvitova wystąpi w 12. finale zawodów głównego cyklu i stanie przed szansą wywalczenia 10. trofeum w karierze. Ostatni raz tenisistka naszych południowych sąsiadów cieszyła się ze zwycięstwa w turnieju w sierpniu ubiegłego roku w New Haven. W piątkowym półfinale Czeszka, która nigdy wcześniej w Dubaju nie wygrała żadnego spotkania, pokonała 6:3, 6:4 Karolinę Woźniacką.

Rozstawiona z numerem szóstym Kvitová w 82-minutowym meczu spisała się bardzo dobrze. W całym spotkaniu z reprezentantką Danii zanotowała 32 kończące uderzenia, a błędów własnych miała 27. Woźniacka z kolei skończyła zaledwie 8 piłek i pomyliła się 14 razy. Czeszka wykorzystała 4 z 6 okazji na przełamanie, natomiast jej rywalka postarała się o breaka tylko raz.

- Jestem bardzo zadowolona z tego, jak dzisiaj grałam. Prezentujemy odmienne style, ona stara się przebić każdą piłkę na drugą stronę, natomiast ja gram agresywnie i szukam kończących uderzeń. Podczas meczu po prostu wiele zależało od tego, czy będę się myliła, czy też nie i dzisiaj spisałam się dobrze - powiedziała Czeszka.

W sobotnim finale Kvitová, która poprawiła na 4-3 bilans bezpośrednich gier z Woźniacką, zagra z Sarą Errani. Rozstawiona z numerem piątym tenisistka z Bolonii pokonała po 83 minutach 6:3, 6:3 swoją deblową partnerkę, Robertę Vinci. Włoszki to aktualnie najlepsze na świecie specjalistki od gry podwójnej, w styczniu triumfowały po raz trzeci w Wielkim Szlemie, zwyciężając w Australian Open.

Spotkanie dwóch tenisistek z Półwyspu Apenińskiego było ich siódmym na zawodowych kortach, a z piątej z rzędu wygranej cieszyła 25-letnia Errani. Młodsza od swojej rodaczki o pięć lat tenisistka wypracowała łącznie aż 13 okazji na przełamanie, z których siedem pewnie wykorzystała. Z kolei obchodząca przed czterema dniami swoje 30. urodziny Vinci odpowiedziała tylko czterema breakami.

- Starałam się po prostu grać swoje, być solidną na tyle, ile mogłam. Nie było łatwo, ponieważ obie znamy siebie doskonale i wiemy jak każda z nas gra, tak więc musiałam robić coś, czego ona by się nie spodziewała. Bardzo ciężko się gra przeciwko komuś, kto wie, co zrobisz w każdym uderzeniu - stwierdziła młodsza z reprezentantek Italii.

Sobotni pojedynek pomiędzy Errani a Kvitovą będzie ich czwartym w głównym cyklu. Trzy poprzednie starcia miały miejsce w minionym sezonie i wszystkie zakończyły się dwusetowymi zwycięstwami leworęcznej tenisistki naszych południowych sąsiadów. Czeszka okazała się lepsza od Włoszki w Pucharze Federacji, ćwierćfinale Australian Open oraz półfinale w New Haven.

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA Premier, kort twardy (Decoturf II), pula nagród 2 mln dolarów
piątek, 22 lutego

półfinał gry pojedynczej:

Sara Errani (Włochy, 5) - Roberta Vinci (Włochy) 6:3, 6:3
Petra Kvitová (Czechy, 6) - Karolina Woźniacka (Dania, 8) 6:3, 6:4

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (36)
avatar
Bardzo Zły
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubię Petrę, ale BRAWO SARA!!! Za drugi set. Za podjęcie walki, wbrew wszystkiemu. Nieażne jak się mecz zakończy, Sara będzie mogła powiedzieć, że zrobiła wszystko co mogła :) 
avatar
Kuba Junior
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
errani jest fajna bym jej dal buziaka 
Jewel
23.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Petra, najwyższy czas na kolejny tytuł :) 
avatar
salvo
22.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Drugi finał Errani, drugi turniej w którym wieje nudą. Przypadek? 
avatar
rzeszowiak
22.02.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
do Jewel: W finale musiałby się stać cud aby Kvitová przegrała z Errani, dlatego w bugmacherkę można się pobawić raz na jakiś czas.