Po ogromnych kłopotach w pojedynku IV rundy z Dominiką Cibulkovą (Amerykanka przegrała pierwszego seta, a w drugim odrobiła stratę 1:4), Serena Williams miała kłopoty także w meczu ćwierćfinałowym z Na Li i była bliska straty seta.
Amerykańska mistrzyni szybciej od rywalki przystosowała się do wietrznych warunków panujących na korcie i wysunęła się w partii otwarcia na prowadzenie 3:0. W grze dominowały jednak błędy, a Williams zmagała się także z problemami zdrowotnymi. 15-krotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych nie dała sobie odebrać prowadzenia i wygrała seta 6:3.
W drugiej odsłonie Williams szybko wysunęła się na prowadzenie 2:0, po czym prezentowany przez nią poziom gry dramatycznie się obniżył. Podczas jednej z przerw Amerykanka co prawda zażyła środki przeciwbólowe, ale kolejnych pięć gemów powędrowało na konto chińskiej mistrzyni Rolanda Garrosa. Sygnałem do zrywu dla Williams był setbol odparty przy stanie 2:5. Od tego momentu wygrała cztery kolejne gemy, przełamując podającą na seta Li. W tie breaku obie zawodniczki z żelazną konsekwencją utrzymywały własne podanie i w pierwszych 11 punktach nie doszło do ani jednego mini breaka. Przy piłce meczowej Williams popisała się jednak pięknym minięciem i zakończyła spotkanie.
- Li gra doskonale, nasze mecze zawsze są bardzo intensywne, uwielbiam to. [Na Li] Zawsze coś poprawia w swojej grze, co bardzo mnie motywuje. Musiałam być regularniejsza i jakoś się trzymać - oceniła po meczu Serena. - Jestem bardzo podekscytowana [awansem do półfinału]. Uwielbiam tę publiczność i cieszę się, że wciąż walczę - dodała amerykańska tenisistka.
Wygrywając pojedynek ćwierćfinałowy, Serena Williams wygrała 59. pojedynek w Miami, wyrównując rekord Steffi Graff. Amerykanka, podobnie jak Niemka, pięciokrotnie triumfowała na kortach Crandon Park, a w półfinale zmierzy się z Agnieszką Radwańską, która w trzech setach okazała się lepsza od Kirsten Flipkens.
Program i wyniki turnieju kobiet
[b]
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
[/b]