WTA Miami: Radwańska przetrzymała napór Flipkens, w półfinale mecz z Sereną

Agnieszka Radwańska ma za sobą kolejny zwycięski trzysetowy mecz w turnieju WTA w Miami. Tym razem krakowianka uporała się z Kirsten Flipkens. O finał Polka zmierzy się w czwartek z Sereną Williams.

Agnieszka Radwańska wciąż ma szansę na obronę wywalczonego przed rokiem tytułu w turnieju WTA w Miami. Polka w tegorocznej edycji Sony Open Tennis wygrała już trzecią batalię na pełnym dystansie setów. Po zwycięstwach nad Magdalena Rybarikovą i Sloane Stephens, krakowianka w chłodną wtorkową noc w Key Biscayne pokonała nieszablonowo grającą Kirsten Flipkens 4:6, 6:4, 6:2.

Początkowe chwile tego pojedynku należały do Belgijki, która opanowała sytuację na placu boju, grała niezwykły ciekawy i urozmaicony tenis, oraz nie bała się atakować do siatki. Flipkens przełamała przeciwniczkę w trzecim gemie, popisując się przy break poincie wspaniałym forhendem, a także w piątym, gdy przy piłce na breaka zagrała świetny skrót. Polka przegrywając 1:4, natychmiast otrząsnęła się z letargu, odrobiła jedno przełamanie, lecz na pełne zniwelowanie strat zabrakło już czasu i partia otwarcia została niespodziewanie wygrana przez turniejową "30" 6:4.

W przerwie między pierwszą, a drugą odsłoną na korcie pojawił się szkoleniowiec Radwańskiej, Tomasz Wiktorowski. Rady udzielone przez trenera zmotywowały Polkę, która gładko wyszła na prowadzenie 3:0, jednak po chwili belgijska tenisistka zdołała wyrównać na 3:3. O zwycięstwie krakowianki w tej odsłonie rozstrzygnął 10. gem. Obrończyni tytułu przy podaniu rywalki wywalczyła trzy piłki setowe, pierwszą Belgijka obroniła wygrywającym serwisem, ale przy drugiej Polka zakończyła seta.

Finałowy set to popis starszej z krakowskich sióstr. Agnieszka już w drugim gemie przełamała 27-latkę z Mol, a w czwartym dokonała tej sztuki ponownie, by następnie objąć prowadzenie 5:0. W tym momencie jasne stało się, iż najlepsza polska tenisistka tego pojedynku przegrać nie może. Flipkens wygrała gema na 1:5, a potem niespodziewanie przełamała serwującą na mecz Radwańską i zrobiło się 2:5.

Podrażniona piątą w meczu utratą serwisu Isia, po serii świetnych zagrań w ósmym gemie wywalczyła piłkę meczową, którą piękną akcją obroniła Flipkens. Jednakże w następnym punkcie podopieczna Kim Clijsters wyrzuciła smecz w aut, co oznaczało drugiego meczbola dla Polki, który tym razem został wykorzystany przez 24-latkę z Krakowa świetną akcją przy siatce.

Agnieszka Radwańska o drugi z rzędu finał w Miami powalczy w czwartek z Sereną Williams
Agnieszka Radwańska o drugi z rzędu finał w Miami powalczy w czwartek z Sereną Williams

W trwającym nieco ponad dwie godziny meczu Radwańska nie zaserwowała ani jednego asa, sześć razy uzyskała breaka, a sama czterokrotnie straciła serwis. Zapisano jej 29 kończących uderzeń i 20 niewymuszonych błędów (Flipkens miała 34 winnery i 38 błędów własnych).

- Warunki były bardzo trudne, wiał porywisty wiatr i było zimno. Jestem bardzo zadowolona z tego zwycięstwa, początek miałam słaby, ale potem się rozkręciłam. Rywalka postawiła mi twarde warunki, musiałam walczyć o każdy punkt i grać swój najlepszy tenis - powiedziała zadowolona krakowianka.

W czwartkowym półfinale Agnieszka Radwańska zmierzy się z Sereną Williams, z którą dotychczas mierzyła się czterokrotnie i za każdym razem schodziła z kortu pokonana.

Sony Open Tennis, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 4,33 mln dol.
wtorek, 26 marca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Kirsten Flipkens (Belgia, 30) 4:6, 6:4, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze![b]

[/b]

Komentarze (165)
avatar
Tom_J
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
U buków można zarobić 6-krotnie, stawiając na Agę. Zdaje się, że nikt tam raczej nie wierzy w możliwość jej wygranej z Sereną ... 
avatar
Kuba...
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
salvo... widzisz jednak regularne przebijanie nie wystarczy zeby wygrac mecz 
avatar
salvo
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Errani ośmieszyła Szarapową. Dla mnie to ona wygrała ten mecz. Szkoda że nie wykorzystała żadnego z 3(?) setboli 
Armandoł
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja teraz czekam na spotkanie Jeleny z Robertą. może być ciekawie. 
avatar
FanRadwana
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sharapova wygrywa z Errani 7:5 7:5. Ten dwu setowy pojedynek trwał aż 2 godziny i 30 minut!