ATP Barcelona: Berdych obronił meczbola, Nishikori gromi na otwarcie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tomas Berdych musiał sporo się namęczyć, by awansować do III rundy turnieju ATP rozgrywanego w Barcelonie. Reprezentant Czech obronił piłkę meczową i pokonał Rosjanina Nikołaja Dawidienkę.

Przystępując do wtorkowego spotkania z Nikołajem Dawidienką, Tomáš Berdych mógł pochwalić się zaledwie dwoma zwycięstwami w 11 starciach z doświadczonym Rosjaninem. W Barcelonie tenisista naszych południowych sąsiadów odniósł trzecią wygraną, choć w 10. gemie drugiego seta to jego rywal znalazł się o krok od awansu do III rundy. Ostatecznie jednak czeski zawodnik obronił meczbola, a w kolejnym gemie przełamał serwis przeciwnika. Trzecią partię także zapisał na swoje konto oznaczony numerem trzecim Berdych, który zwyciężył w całym pojedynku 3:6, 7:5, 6:4.

Problemów z awansem do kolejnej fazy nie miał rozstawiony z "szóstką" Kei Nishikori. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni odniósł pierwsze w obecnym sezonie zwycięstwo na mączce, pokonując 6:1, 6:3 hiszpańskiego kwalifikanta Guillermo Olaso. Japoński zawodnik w środę będzie mógł na spokojnie oglądać spotkanie pomiędzy Jerzym Janowiczem i Albertem Ramosem, które wyłoni jego następnego przeciwnika. Seta nie stracił również Francuz Jeremy Chardy, pewnie eliminując Włocha Paolo Lorenziego.

Kei Nishikori odniósł we wtorek swoje pierwsze w tym roku zwycięstwo na kortach ziemnych (foto: Jarosław Dudek)
Kei Nishikori odniósł we wtorek swoje pierwsze w tym roku zwycięstwo na kortach ziemnych (foto: Jarosław Dudek)

Trzech setów do zwycięstwa potrzebowali we wtorek Philipp Kohlschreiber i Thomaz Bellucci. Oznaczony numerem ósmym Niemiec po niezwykle zaciętym boju okazał się lepszy 6:3, 6:7(5), 7:6(2) od utalentowanego Rosjanina Andrieja Kuzniecowa. Z kolei najniżej z rozstawionych Brazylijczyk po najdłuższym pojedynku dnia (2h43') zwyciężył 6:7(5), 6:3, 7:5 Hiszpana Pablo Carreno, który do głównej drabinki singla otrzymał od organizatorów dziką kartę.

Pierwszym rozstawionym tenisistą, który pożegnał się z turniejem singla, został Fernando Verdasco. Pochodzący z Madrytu zawodnik od początku sezonu wygrał zaledwie trzy spotkania, a we wtorek doznał ósmej w tym roku porażki, tym razem z rąk Ernestsa Gulbisa. Łotysz wygrał na katalońskiej mączce cztery pojedynki w ciągu czterech dni, bowiem wcześniej udanie przeszedł kwalifikacje. Oznaczonego numerem 12. Hiszpana zwyciężył 6:3, 6:4 po 85 minutach gry.

Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania) ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 1,7 mln euro wtorek, 23 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Tomáš Berdych (Czechy, 3) - Nikołaj Dawidienko (Rosja) 3:6, 7:5, 6:4 Kei Nishikori (Japonia, 6) - Guillermo Olaso (Hiszpania, Q) 6:1, 6:3 Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 8) - Andriej Kuzniecow (Rosja) 6:3, 6:7(5), 7:6(2) Jérémy Chardy (Francja, 10) - Paolo Lorenzi (Włochy) 6:2, 6:4 Thomaz Bellucci (Brazylia, 16) - Pablo Carreno (Hiszpania, WC) 6:7(5), 6:3, 7:5 Ernests Gulbis (Łotwa, Q) - Fernando Verdasco (Hiszpania, 12) 6:3, 6:4

[b]Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

[/b]

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
NWM
24.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmmm... a jednak Ferrer przegrał i to 1-6 w trzecim secie. Chyba mu ta przerwa po Miami dobrze nie zrobiła (nic nie wiem o żadnych problemach zdrowotnych czy innych). Co ciekawe, wcześniej los Czytaj całość
NWM
24.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i stream padł :( Wygląda na to, że Ferrer jednak się podniesie. Cały czas jest sporo niedokładności w jego grze, ale jednak i z tym jest już lepiej. Lepiej biega, a Tursunow chyba trochę już Czytaj całość
NWM
24.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz świetnie zaatakował Ferrer i przez chwilę była prawdziwa bitwa z pełnym wykorzystaniem geometrii kortu. Nagle Dawid zagrał dropszota i Tursunow, który startował z trzech metrów za linią k Czytaj całość
avatar
nika9
24.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyżby Ferrer zrobił out ?  
NWM
24.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tymczasem Robredo, który nie grał w Monte Carlo, obił Dimitrowa do pięciu i do jednego. Fajny sposób sobie znalazł na osiąganie sukcesów na tym etapie kariery Tommy. Następny przystanek: challe Czytaj całość